ClientEarth pozywa Unię Europejską. Chodzi o przełowienie
Przeciwko wszystkim 27 krajom UE mają zostać wszczęte postępowania sądowe w związku z ustaleniem niezrównoważonych kwot połowów na 2022 r., dwa lata po upływie wyznaczonego terminu zakończenia procederu przeławiania.
Zgodnie z unijną wspólną polityką rybołówstwa, nadmierna eksploatacja zasobów rybnych miała zakończyć się w 2020 r., ale według oficjalnych danych pochodzących z monitoringu wód, w ubiegłym roku ponad 40 proc. wszystkich komercyjnych stad w wodach UE było poławianych w sposób niezrównoważony.
Organizacja ekologiczna ClientEarth złożyła w piątek wniosek do Rady Unii Europejskiej o dokonanie przeglądu limitów połowowych ustalonych przez unijnych ministrów ds. rybołówstwa dla północno-wschodniego Atlantyku w grudniu 2021 roku. Jeśli wniosek ten zostanie odrzucony, ClientEarth zapowiedziała, że jeszcze w tym roku wniesie sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE.
"Podejmujemy działania prawne, aby powstrzymać ministrów krajów UE przed konsekwentnym zezwalaniem na przeławianie" - powiedział prawnik ClientEarth ds. rybołówstwa, Arthur Meeus. "Ta krótkowzroczna polityka zagraża przyszłości naszego przemysłu rybnego i przetrwaniu społeczności nadmorskich. Źle przemyślana polityka rybołówstwa podważa również delikatną równowagę oceanów - które są jednym z największych pochłaniaczy dwutlenku węgla na naszej planecie - oraz ich zdolność do łagodzenia zmian klimatycznych. Jeśli ministrowie nie będą postępować zgodnie z nauką i nie będą chronić zasobów, cenę zapłacą nie tylko ryby i rybacy, ale my wszyscy" - stwierdził.
Jemy coraz więcej ryb
ClientEarth swój pozew składa na podstawie nowych zasad dostępu do wymiaru sprawiedliwości wdrożonych w zeszłym roku. To pierwszy raz, kiedy ministrowie wszystkich państw członkowskich UE zostali prawnie zaskarżeni. Grupa przygotowuje również działania prawne przeciwko limitom połowowym ustalonym dla wspólnych zasobów rybnych UE i Wielkiej Brytanii, które zostały uzgodnione w tym samym czasie.Przyczyna przełowienia stad ryb - co dotyczy aż 34 proc. z nich - jest prosta - jemy ich coraz więcej. Według dyrektorki programu MSC w Polsce i Europie Centralnej Anny Dębickej w ciągu ostatnich 30 lat spożycie ryb na świecie wzrosło o ponad 120 proc. W tym momencie przeciętny mieszkaniec Ziemi zjada ok. 20,5 kg ryb i owoców morza, a przewiduje się, że do 2030 r. liczba ta wzrośnie do 21,5 kg per capita. Na coraz większą popularność ryb i owoców morza wskazuje także The Seafood Consumer Index - największe na świecie badanie dotyczące nawyków żywieniowych konsumentów, przeprowadzane przez Norweską Radę ds. Ryb i Owoców Morza. Według tych danych w Polsce ponad 60 proc. osób spożywa ryby i owoce morza średnio raz w tygodniu lub częściej, a zapotrzebowanie na nie cały czas rośnie.
Oprac. Mateusz Czerniak
Źródło: The Guardian, PAP