Co ze zwierzętami z Ukrainy? One też cierpią w czasie wojny
Magdalena Mateja-Furmanik
Wojna nie oszczędza nikogo. Ofiarą padają zarówno zwierzęta domowe, dzikie oraz egzotyczne. Niestety nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała się poprawić.
Zwierzęta domowe
Dzięki błyskawicznemu uproszczeniu procedury wjazdu dla zwierząt towarzyszących - miało ono miejsce już w dniu wybuchu wojny - wielu uchodźców zabrało je ze sobą, jednak nie każdy mógł sobie na to pozwolić. W Polsce w punktach pomocy Ukrainie uchodźcy mogą dostać nie tylko prowiant czy odzież, ale również karmę dla zwierząt. Co jednak z czworonogami, które zostały w kraju ogarniętym wojną?
Wielu członków i członkiń organizacji prozwierzęcych ryzykując swoim zdrowiem i życiem pojechało za wschodnią granicę, by ratować porzucone zwierzęta. Rosjanie nie oszczędzali nikogo - bomby spadały także na schroniska dla zwierząt.
Do pomocy ruszyło nie tylko wiele organizacji zajmujących się ochroną zwierząt, ale również prywatne osoby.
Niestety, uproszczona procedura dotyczyła tylko zwierząt posiadających właściciela. O wiele trudniej było przewieźć zwierzęta bezpańskie, nawet te, które posiadały wszelkie możliwe szczepienia.
Na granicy dochodziło do sytuacji, w których polscy wolontariusze przewozili kilkadziesiąt zwierząt, które miały potrzebne badania oraz zagwarantowany dom tymczasowy w Niemczech, lecz i tak nie uzyskały zgody na przejazd przez nasz kraj. W efekcie musiały zostać w Ukrainie.
W sytuacji, w której zabranie zwierząt było niemożliwe, członkowie organizacji zostawiali na miejscu karmę.
Co ciekawe, niektóre organizacje przywożące zwierzęta z Ukrainy były regularnie kontrolowane przez policję, służbę celną, inspekcję weterynaryjną i urząd gminy, co znacznie spowalniało ich działania. Żaden z organów nigdy nie stwierdził żadnych nieprawidłowości.
Zwierzęta egzotyczne
Ofiarą wojny padły również zwierzęta mieszkające w ukraińskich ogrodach zoologicznych.
Tylko poznańskie zoo od początku wojny przyjęło 200 osobników, wśród których znalazły się lwy, lamparty czy niedźwiedzie. Niektóre z nich zostały znalezione błąkające się po mieście. Te, które nie przetrwały, zginęły od bomb lub zostały zamordowane przez samych Rosjan i zjedzone.
Część zwierząt musiała zostać uśpiona, ponieważ nie było perspektyw na ich ewakuację.
Zwierzęta dzikie
Wojna niszczy ukraińską przyrodę. Ze względu na sytuację, kraj nie jest w stanie zadbać o jakąkolwiek ochronę cennych przyrodniczo siedlisk. W rozmowie z "Dzikim Życiem" Rusłan Hreczanyk, pierwszy zastępca Ministra Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych Ukrainy, stwierdził, że:
Na okupowanych terenach rosyjscy napastnicy nie zważają na status ochronny obszaru i traktują je jako przyczółki do rozmieszczenia własnych wojsk.
Chociaż nikt nie prowadzi dokładnych danych co do strat w dzikiej przyrodzie, można domyślać się, że są ogromne. Świadczy o tym fakt, że pożary w rezerwacie Biosfery Morza Czarnego były widziane z kosmosu. Jednocześnie ten teren jest obszarem, na którym 120 tys. ptaków migrujących spędza zimę. Możemy się tylko domyślać, ile z nich ją przeżyje.
Szkody wyrządzone ukraińskiej przyrodzie są szacowane na 370 mld euro, czyli 1 756 mld złotych. Dla porównania, dochody budżetu Polski na 2023 są szacowane na 604,5 mld złotych.