Badanie małopolskich gleb. Chronione obszary pełne rakotwórczych zanieczyszczeń
Badacze z Katedry Ochrony Środowiska Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie opisali problem zanieczyszczenia gleb przez węglowodory aromatyczne (WWA) na wytypowanych obszarach chronionych w Małopolsce. Okazało się, że są miejsca, w których dopuszczalne zawartości WWA w glebach zostały przekroczone.
- Zdaniem naukowców istnieje potrzeba opracowania nowych rozwiązań prawnych, pomocnych dla jednostek zajmujących się działaniami ochronnymi, które pozwolą na udoskonalenie metod oceny stanu środowiska obszarów cennych przyrodniczo.
- Badanie zawartości 10 różnych związków organicznych należących do wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA) pobranych z gleb parków krajobrazowych, ujawniło, że w jednej czwartej badanych próbek doszło do przekroczenia dopuszczalnych zawartości powodujących ryzyko szczególnie istotne dla ochrony powierzchni ziemi.
Zanieczyszczenia są największe w pobliżu szlaków komunikacyjnych, głównie dróg lokalnych, które biegną przez parki krajobrazowe. Jest ono wynikiem oddziaływania głównie transportu, a w mniejszym stopniu również przemysłu. Do grupy WWA zalicza się około 200 różnych substancji, z których część podejrzewana jest lub ma udowodnione działanie genotoksyczne, mutagenne i rakotwórcze.
Zanieczyszczenia w glebie
Celem przeprowadzonych badań było oznaczenie zawartości i ocena stopnia zanieczyszczenia środowiska przez 10 najbardziej rozpowszechnionych WWA w obrębie cennych przyrodniczo terenów. Naukowcy chcieli zweryfikować pogląd, czy dotychczasowy monitoring i ocena tego rodzaju zagrożeń na obszarach chronionych jest właściwa.
"Wykonane badania miały głównie charakter poznawczy, ponieważ naszym zdaniem istnieje zauważalna luka w szczegółowym rozpoznaniu stanu środowiska w odniesieniu do obszarów chronionych w Polsce" - podkreślają badacze w publikacji zatytułowanej "Anthropogenic impact on soils of protected areas - example of PAHs".
WWA są obecne w środowisku od zawsze, jednak działalność człowieka spowodowała, że w ostatnich latach jest ich dużo więcej. Powstają podczas niecałkowitego spalania materii organicznej, przy czym może być to spalanie zarówno naturalne (np. pożary lasów lub aktywność wulkaniczna), jak i powstające na skutek działań człowieka. W tym drugim przypadku największe ilości WWA uwalniają się podczas spalania węgla i ropy naftowej na potrzeby komunalne i przemysłowe (transport, a więc spaliny samochodowe, piece ciepłownicze, wszelkie inne piece przemysłowe). Substancje z tej grupy wydzielają się jednak także podczas palenia papierosów oraz wędzenia i grillowania żywności.
Piece, transport, przemysł
16 związków z grupy WWA wpisano na w latach 70. na listę zanieczyszczeń priorytetowych. W połączeniu z parą wodną zawieszoną w powietrzu WWA stają się składnikami smogu. Mogą również zanieczyszczać glebę i wodę, zwłaszcza tę powierzchniową. Ze względu na wysoką biodostępność i bioprzyswajalność WWA łatwo przedostają się do roślin, zwierząt oraz organizmu człowieka. Dostępna literatura wskazuje, że narażenie na nie jest w dzisiejszych czasach ciągłe i intensywne.
Za najniebezpieczniejszy spośród WWA uważa się benzo[a]piren, który wykazuje najsilniejsze działanie kancerogenne. Jak wskazują liczne publikacje naukowe, nie istnieje próg narażenia w jego przypadku, co oznacza, że ekspozycja na każde stężenie benzo[a]pirenu może spowodować powstanie nowotworu. Wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne są również związane z ryzykiem wystąpienia przedwczesnego porodu i wad rozwojowych płodu.
"Największe przekroczenia dotyczyły zawartości benzo(b)fluorantenu oraz benzo(a)pirenu i stwierdziliśmy je w materiale pobranym w pobliżu ciągów komunikacyjnych, głównie o charakterze lokalnym - dodaje. "Nie stwierdziliśmy natomiast przekroczeń limitów ustalonych dla naftalenu oraz antracenu".
Podwyższone zawartości WWA lub ich przekroczenia naukowcy stwierdzili również, choć w mniejszym nasileniu, w sąsiedztwie dużych zakładów przemysłowych położonych w strefach granicznych poszczególnych parków krajobrazowych. Wskazuje to, ich zdaniem, na regionalny charakter rozprzestrzeniania się tego rodzaju zanieczyszczeń.