Ukryte koszty Black Friday. W Polsce to nawet 150 tys. ton w tydzień
150 tys. ton odpadów - nawet tyle mogą ważyć opakowania produktów, które Polki i Polacy kupują w ciągu tygodnia zwieńczonego Black Friday. Szaleństwo zakupowego święta okazji, które przywędrowało do nas z USA, to także góry niepotrzebnych śmieci - alarmują eksperci.
Według badań na zlecenie Google Polki i Polacy przed świętami oczekują wysokich promocji, robią zakupy online szczególnie w niedziele, a także chętnie nagradzają samych siebie poprzez zakup wymarzonego produktu. Z danych Offerista Group Poland wynika, że aż 87 proc. Polaków korzysta z okazji na Black Friday.
Black Friday w Polsce ma swoją mroczną stronę
To święto zakupowych okazji wywodzi się z USA, gdzie co roku piątek po Święcie Dziękczynienia jest dniem dużych wyprzedaży. Przed sezonem świątecznym sklepy chcą opróżnić magazyny i pozbyć się zalegającego towaru, więc agresywnie go przeceniają. To gratka dla klientów, którzy mogą upolować upragnioną rzecz niekiedy nawet z 90-procentowym rabatem.
Polskie sklepy - szczególnie te internetowe - chętnie zaadaptowały tę tradycję w naszym kraju. Ceny rzeczywiście bywają atrakcyjne, choć zdarzają się i sprytne sztuczki, które pod hasłem "Black Friday" wykorzystują zakupową gorączkę konsumentów. Dlatego często mamy do czynienia już nie z Czarnym Piątkiem, a Czarnym Tygodniem, czy nawet całym Czarnym Miesiącem "niepowtarzalnych" okazji.
Każdy lubi kupić coś w promocyjnej cenie, ale taki szał ma też swoje mroczne strony i ukryte koszty. Wśród nich można wymienić choćby niepotrzebny konsumpcjonizm - w ferworze okazji kupujemy czasem tylko po to, by kupować. A potem takie rzeczy zalegają nam w domach lub lądują w koszu.
Na co dzień o tym nie myślimy, ale zwiększona sprzedaż sklepów internetowych (a to niewątpliwie ma miejsce właśnie w okolicach Black Friday), to także więcej opakowań i odpadów, które po nich zostają. Jak się okazuje, waga tych śmieci idzie w setki tysięcy ton.
Nawet 150 tys. ton. Tyle ważą śmieci Polaków po tygodniu z Black Friday
Organizacja Odzysku Opakowań Pro R3 szacuje, że w samym tygodniu promocji Black Friday w Polsce generujemy od 120 do 150 tys. ton odpadów opakowaniowych. W 2022 r. Instytut Ochrony Środowiska oszacował, że sprzedaż w tym okresie rośnie w kraju aż o 118 proc.
To duże wyzwanie dla środowiska, bo spora część ze śmieci powstałych z okazji Black Friday, zamiast do recyklingu, trafia na wysypiska, do spalarni, na ulicę czy do lasu. Należy pamiętać, że każda z kupowanych rzeczy jest przecież w coś zapakowana, a w przypadku wysyłki - dodatkowo zabezpieczona.
Zaledwie kilkadziesiąt godzin po zakupie pudełko, koperta czy folia bąbelkowa to już śmieci. Polskie sklepy powinny za takie opakowania płacić tzw. opłatę produktową. Szacuje się jednak, że z tego obowiązku nie wywiązuje się nawet 30 tys. przedsiębiorstw w naszym kraju.
Finansowa odpowiedzialność za zbiórkę i recykling odpadów opakowaniowych spoczywa przede wszystkim na wprowadzających je na rynek, czyli właśnie na sklepach internetowych, sieciach handlowych, firmach sprzedających towary z zagranicy itd., o czym ci przedsiębiorcy nie zawsze wiedzą
Okazje na Black Friday znacząco przyczyniają się do powstawania odpadów, których statystyczny Polak produkuje już średnio 358 kg rocznie. W Polsce nadal prawie połowa z 13 mln ton odpadów komunalnych ląduje co roku na składowiskach, zamiast trafić do recyklingu.
"W samym tygodniu promocji generujemy od 120 do 150 tys. ton odpadów opakowaniowych, które następnie trafiają na wysypiska lub do spalarni. Dlatego apelujemy o rozwagę w zakupach oraz decyzję zawczasu o tym, co zamierzamy zrobić z powstałym odpadem" - podsumowuje Szymon Dziak-Czekan.