Trwają prace nad "szkicem zerowym". Ważą się losy miliardów ton plastiku
Oprac.: Jakub Wojajczyk
Przedstawiciele państw członkowskich ONZ zebrali się ponownie, aby dyskutować na temat pierwszego w historii porozumienia dotyczącego odpadów z plastiku. Dyplomaci zastanawiają się, czy lepiej ograniczyć ilość produkowanych tworzyw, czy skupić się tylko na gospodarowaniu odpadami, które z nich powstają.
Delegaci rozpoczęli prace nad traktatem plastikowym w Nairobi w Kenii, począwszy od tzw. szkicu zerowego, który zawiera listę możliwych rozwiązań i działań do przeanalizowania. Zadaniem dyplomatów będzie wybór, która droga znajdzie się w prawnie wiążącym traktacie. Ma on powstać do końca 2024 r.
Punkt kulminacyjny
"Jesteśmy w punkcie kulminacyjnym tego procesu" - powiedział David Azoulay, jeden z obserwatorów negocjacji. Na świecie produkuje się obecnie ok. 400 mln ton plastiku rocznie. Zaledwie 10 proc. z tego jest poddawane recyklingowi. Reszta ląduje na przeładowanych składowiskach lub zanieczyszczając oceany.
Ilość tworzyw będzie jeszcze rosnąć, bo koncerny naftowe, które trudnią się także produkcją plastiku, szukają nowych źródeł dochodów z uwagi na odejście od paliw kopalnych i przyspieszająca transformację energetyczną. Dziś aż 98 proc. jednorazowych plastików, takich jak butelki czy opakowania, wytwarzanych jest na bazie paliw kopalnych.
Unia Europejska i wiele państw, wliczając w to Japonię, Kanadę czy Kenię, wzywa do silnego traktatu z "wiążącymi zobowiązaniami" w celu redukcji produkcji pierwotnego plastiku. Kraje chcą też zakazu tworzyw sztucznych takich jak PVC i inne zawierające toksyczne substancje.
Ta pozycja spotyka się jednak z kontrą. Wytaczają ją kraje eksportujące ropę i petrochemikalia, takie jak Arabia Saudyjska, która chce zachowania statusu quo plastików. Zdaniem tej frakcji pakt plastikowy powinien się skupiać na recyklingu i ponownym użyciu tworzyw, co jest określane jako "cyrkularność" (choć ta zakłada przede wszystkim zasadę ograniczania powstawania odpadów).
Arabia Saudyjska broni eksportu plastiku
W dokumencie opublikowanym przed negocjacjami Arabia Saudyjska stwierdziła, że problem zanieczyszczenia świata plastikiem wynika przede wszystkim z "nieefektywnej gospodarki odpadami".
Duża zmiana nastąpiła w przypadku strategii negocjacyjnej USA. Waszyngton chciał najpierw oddzielnych, państwowych planów radzenia sobie z plastikiem. Stany Zjednoczone nadal dążą do tego pomysłu, ale teraz twierdzą, że plany krajowe powinny odzwierciedlać szerszą politykę międzynarodową opartą o konkretne cele.
W negocjacjach mają też głos przedsiębiorcy. "Traktat plastikowy powinien skupić się na rozwiązaniu problemu zanieczyszczenia plastikiem, a nie jego produkcji" - przekazał rzecznik International Council of Chemical Associations.
Organizacje zajmujące się likwidacją chemikaliów w środowisku mają nadzieję, że silne porozumienie pozwoli ograniczyć produkcję i sprzedaż produktów na bazie paliw kopalnych.