Pożar odpadów pod Warszawą. Wysypisko było nielegalne

W niedzielę w Sokołowie k. Pruszkowa niedaleko Warszawy paliły się odpady magazynowane przy ul. Wacława. W pożarze nikt nie ucierpiał. Istniało ryzyko, że płomienie zajmą pobliską halę magazynową. Jak poinformowała wójt gminy, gdzie doszło do pożaru, śmieci magazynowane były nielegalnie i o procederze wiedziały odpowiednie służby.

W niedzielę w miejscowości Sokołów w powiecie Pruszkowskim niedaleko Warszawy wybuchł pożar odpadów. Jak się okazało, firma magazynująca śmieci robiła to nielegalnie i była znana władzom gminy oraz służbom ochrony środowiska
W niedzielę w miejscowości Sokołów w powiecie Pruszkowskim niedaleko Warszawy wybuchł pożar odpadów. Jak się okazało, firma magazynująca śmieci robiła to nielegalnie i była znana władzom gminy oraz służbom ochrony środowiskaOSP Falentymateriały prasowe
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Pożar odpadów wybuchł w Sokołowie w gminie Michałowice powiecie pruszkowskim ok. godz. 10:00 w niedzielę, 13 sierpnia. Miejscowość jest położona ok. 17 km od centrum Warszawy. Na terenie nielegalnie przetrzymywano odpady budowlane i stare meble - przekazała wójt gminy Michałowice Małgorzata Pachecka.

Sokołów. Pożar składowiska mebli pod Pruszkowem

Na miejscu pracowało 15 zastępów straży pożarnej. Karol Kroć, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pruszkowie zapewnił, że nie ma zagrożenia dla pobliskiej hali magazynowej, która znajduje się po drugiej stronie drogi.

Jak poinformowali strażacy, na miejscu paliły się odpady na powierzchni kilkudziesięciu metrów kwadratowych. Całe miejsce magazynowania jest większe, ale ogień zajął tylko jego część. Akcja gaszenia zakończyła się w niedzielę ok. godz. 17:00.

Oficer Kroć w rozmowie z Polsat News podkreślił, że pożar był trudny do opanowania, ponieważ objął wiele warstw odpadów. Nad terenem unosił się gęsty dym, który zmieniał kierunek wraz z wiejącym wiatrem. Obszar znajduje się z dala od domów i bloków. W pożarze nikt nie ucierpiał.

Wójt gminy: Wiedzieliśmy o składowisku, zgłaszaliśmy to

Jak poinformowała w mediach społecznościowych wójt gminy Michałowice Małgorzata Pachecka, "pracownicy urzędu gminy odkryli to składowisko w kwietniu tego roku i niezwłocznie powiadomili wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska (WIOŚ), który również podjął niezwłocznie działania".

Po kontroli w Sokołowie inspektorzy ochrony środowiska zawiadomili o sprawie policję. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie. Co więcej, wobec firmy, która magazynowała odpady w Sokołowie prowadzone są kolejne postępowania prowadzone przez inne prokuratury.

Dlaczego boimy się węży?Program Czysta Polska
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas