Mój przyjaciel owad. Te insekty nie sprawiają problemu w domu
Magdalena Mateja-Furmanik
Gdy widzimy w domu owada, naszym pierwszym odruchem jest pozbycie się go. Najczęściej chcemy go zabić. Czy jednak zawsze jest to konieczne? Jeśli to małe zwierzę nie jest szkodnikiem, nic nie stoi na przeszkodzie temu, by pozwolić się mu zadomowić. Posiadanie w domu niektórych z nich przynosi korzyści.
Koziułka wielka
Koziułka wielka (Tipula maxima) jest owadem najczęściej mylonym z komarem. Jest od niego o wiele większa, dlatego przez niektórych jest nazywana "samicą komara", a przez innych - komarem po Czarnobylu. Oczywiście nie jest to prawdą. Koziułka nie jest komarem i nie żywi się krwią. Jej aparat gębowy umożliwia jej żywienie się wyłącznie nektarem, dzięki czemu pomaga zapylać kwiaty tak samo jak pszczoła.
Rozmiary tego owada mogą budzić u niektórych obrzydzenie, a nawet strach. Potrafi on osiągnąć nawet 4 cm długości, a rozpiętość jego nóg może dochodzić do 10 cm.
Koziułka występuje zarówno na wsi jak i w mieście. Preferuje tereny wilgotne, ponieważ jej larwy rozwijają się w mokrej glebie. W ciągu dnia lubi przebywać na liściach lub ścianach budynku. Jeśli wleci do domu, nie będzie wyrządzać żadnej krzywdy. Jeśli nie chcemy jej trzymać w mieszkaniu, można złapać ją do słoika i wypuścić na wolność.
Rybiki
Prawie każdy spotkał kiedyś rybiki w swojej łazience. Te malutkie owady są aktywne głównie w nocy, dlatego w ciągu dnia trudno zauważyć ich obecność. Chociaż mogą budzić obrzydzenie, nie powinny być powodem do obaw. Nie przenoszą żadnych chorób ani pasożytów, nie powodują również alergii. Nie gryzą również ludzi i zwierząt. Można je uznać nawet za umiarkowanych sprzymierzeńców, ponieważ żywią się pleśnią, organicznymi odpadkami, takimi jak zepsute jedzenie, papier, tkaniny, włosy i inne resztki organiczne. W ten sposób paradoksalnie mogą pomóc w utrzymaniu czystości w domu i ograniczeniu rozkładu organicznych odpadów
Niestety w ich menu znajduje się również klej organiczny. Jeśli tapety w łazience są nim przymocowane, rybiki mogą je nadgryzać. W przeciwnym razie nie są szkodnikami.
Biedronka
Biedronka cieszy się sympatią człowieka ze względu na przyjazny wygląd. Jest całkowicie bezpieczne dla ludzi i nie stanowi żadnego zagrożenia. Nie gryzie i nie wyrządza szkód, dlatego jest doskonałym owadem do obserwacji dla dzieci.
Warto darować jej życie również z bardzo pragmatycznych powodów. Biedronka żywi się roztoczami, które żyją w kurzu domowym i powodują alergię. To małe zwierzę będzie również naszym sprzymierzeńcem w ogrodzie, ponieważ żywi się mszycami, czerwcami, miodówkami, mączlikami a nawet gąsienicami.
Niektóre gatunki biedronek odgrywają ważną rolę w procesie zapylania roślin. Kiedy biedronki przemieszczają się między kwiatami, przenoszą pyłek, co jest niezbędne do zapłodnienia niektórych gatunków roślin.
Skorek pospolity
Skora pospolitego, nazywanego potocznie szczypawką, można najczęściej spotkać w obszarach zamieszkiwanych przez człowieka, jednak trudno go spotkać, ponieważ prowadzi nocny tryb życia. Nie cieszy się dobrą sławą ze względu na szczypce - nie służą jednak do szczypania tylko do polowania na drobne owady. Nawet gdyby do tego doszło, jego ugryzienie nie jest groźne.
Skorki nie przenoszą chorób ani nie powodują żadnych problemów zdrowotnych. Są całkowicie nieszkodliwe i nieinwazyjne. Jeśli znajdziemy je w domu, warto przenieść je w słoiku do ogrodu, gdzie staną się naszymi sprzymierzeńcami w walce z mszycami. Żywią się również larwami much.