Zaskakująca zaleta fotowoltaiki. Ptaki w Polsce oszalały na ich punkcie
Oprac.: Jakub Wojajczyk
Fotowoltaika to nie tylko zielona energia dla domu, gospodarstwa czy firmy. To coraz częściej technologia wykorzystywana w ornitologii. Ogniwa słoneczne pomagają wabić ptaki do sztucznych gniazd i wspomagają logery GPS. Dzięki tym ostatnim naukowcy poznają trasy na żerowiska, pierzowiska i zachowanie w czasie lęgów. O wsparciu, jakie dają nauce miniaturowe ogniwa słoneczne rozmawiał z ekspertami Marcin Szumowski, reporter programu "Czysta Polska".
Na wieżach dla jerzyków - tzw. jerzykownikach - montuje się elektroniczny wabik głosowy. Identyczny system elektroniczny z wykorzystaniem fotowoltaiki został zamontowany na jednym z bloków na warszawskim Wilanowie. Wspomagał wabienie jerzyków do budek.
Fotowoltaika pomaga wabić cenne jerzyki i jaskółki
"W przypadku jerzyka stosuje się nagranie ptaków odzywających się z budki, które odpowiadają na głosy ptaków krążących dookoła, czyli taki głos, że ta budka jest już zajęta" - wyjaśnia Adam Tarłowski z Ussuri Ochrona Przyrody.
A ponieważ jerzyki to ptaki kolonijne - taki odgłos wabi do budek kolejne pary. Bo jeśli ktoś gniazdo pobudował, to znak, że miejsce jest dobre i bezpieczne. Całość aparatury wspiera, podając energię, ogniwo solarne. Bez niego o kilkunastotygodniowym wabieniu można zapomnieć.
Adam Tarłowski dodaje, że taki system można zastosować zarówno na blokach, jak i domach jednorodzinnych. Póki co systemy solarne wabiące ptaki montuje się na wieżach dla jerzyków oraz jaskólnikach dla jaskółek oknówek.
Na wieży w Lubinie efekt wabienia z zastosowaniem solarnego wspomagania był spektakularny. Ptaki najpierw zajęły wieżę z wabikiem, a następną "odkryły"... dopiero po tygodniu. Oznacza to, że system działa, i to świetnie.
Siedem lat bez wymiany baterii dzięki energii ze słońca
To niejedyny sposób, w jaki ornitolodzy wykorzystują fotowoltaikę. Od lat stosuje się np. nadajniki z miniaturowymi ogniwami słonecznymi. Ważą zaledwie kilka gramów, a dzięki zasilaniu słonecznemu działają znacznie dłużej.
Specjalne plecakowe nadajniki zakładane są na przykład kaczkom głowienkom. Z kolei plastikowe obroże z bateriami słonecznymi dostają dzikie gęsi.
Jak wyjaśnia ornitolog dr inż. Bartosz Krąkowski, niektóre modele przesyłają dane już nawet od siedmiu lat. Badacze dzięki urządzeniom śledzą trasy migracji ptaków, a także miejsca lęgowisk, gdzie rodzą się młode.