Wspaniały ptak wymiera. Będą go ratować kontrowersyjną metodą
Krytycznie zagrożony wyginięciem drop indyjski ledwo przetrwał dekady naznaczone utratą siedlisk i polowań. Aby zachować ledwie ocalałą populację tych ptaków zaczęto rozmnażać je sztucznymi metodami. To pierwsza próba, która ma przedłużyć gatunek tego majestatycznego ptaka.
To najprawdopodobniej pierwsze w historii rozmnożenie dropia indyjskiego przy użyciu metody sztucznego unasieniania. Narodziny pisklęcia dają przyrodnikom nadzieję na uratowanie populacji.
Szacuje się, że na wolności występuje zaledwie 85 ptaków, a 45 pozostaje w niewoli w ośrodkach hodowlanych. Przyrodnicy z ośrodka Sudasari Great Indian Bustard Breeding Centre w dystrykcie Jaisalmer w Radżastanie (Indie) uważają, że pierwsze rozmnożenie dropia tą metodą daje szanse na zachowanie niemal wymarłego gatunku.
Rozmnażanie krytycznie zagrożonego dropia
To pierwszy przypadek rozmnożenia dropia indyjskiego taką metodą kontrolowanego rozrodu. "To przełomowe odkrycie pozwoli nam przechowywać nasienie tych rzadkich ptaków, będziemy mogli dzięki temu stworzyć bank nasienia i ostatecznie zwiększyć populację dropia" - powiedział Ashish Vyas z ośrodka hodowli ptaków.
Vyas zauważył, że podobną technikę z powodzeniem zastosowano w przypadku dropia w Abu Zabi.
Przyrodnicy z ośrodka w Radżastanie zebrali nasienie samca o imieniu Suda, a następnie przenieśli je do ośrodka hodowlanego w Sudasari. Tam, samica o imieniu Tony, została sztucznie zapłodniona.
Kilka dni później pojawiło się jajo. Proces opieki nad jajem był stale monitorowany. Po miesiącu wykluło się pisklę. To oznaczało dla badaczy osiągnięcie wielkiego sukcesu.
Desperackie wysiłki. Na świecie zostało zaledwie 130 ptaków
Drop indyjski był gatunkiem szeroko rozpowszechniony na rozległych obszarach Indii. Ale populacja tych wrażliwych ptaków niemal zniknęła z kraju z powodu presji łowieckiej, kłusownictwa i utraty siedlisk. Przyrodnicy wskazują, że wiele ptaków ginęło w wyniku kolizji z liniami energetycznymi.
Te imponujące ptaki mogą osiągać do metra wysokości (tylko dwa inne gatunki z rodziny dropi są od niego większe), mają długie szyje i nogi. Gatunek wybiera suche i półpustynne regiony, unika zaś terenów zalewowych. W wyniku rozwoju rolnictwa dropie straciły znaczną część siedlisk.
Drop indyjski widnieje na liście ptaków krytycznie zagrożonych od 2011 roku.
W Polsce również mieliśmy tego majestatycznego ptaka. Dropia w naszej przyrodzie nie ma już od 28 lat. To był największy polski ptak i w ogóle jednej z największych gatunków, potrafiących wzbić się w powietrze. Dropie były nazywane "polskimi strusiami".
W Zielonej Górze powstała nawet stacja, której celem jest hodowla i przywrócenie ptaka do polskiej przyrody.