We Wrocławiu urodził się kotik afrykański. "Poznajcie wąsatego bobasa"
We wrocławskim zoo przyszedł na świat kotik afrykański. To uroczy ssak z rodziny uchatek. "Poznajcie wąsatego bobasa" - napisali wrocławscy urzędnicy, którzy pochwalili się narodzinami zwierzęcia.
"Rodzina kotików w Afrykarium we wrocławskim zoo znów się powiększyła! Najmłodszy członek stada - samiec, który przyszedł na świat w lipcu - rośnie jak na drożdżach i uczy się pływać. Maluch nie ma jeszcze imienia, a jego rodzice to Nabi i Nelson" - informuje UM Wrocław.
Wrocław. W zoo urodził się kotik afrykański
Maluch urodził się 11 lipca i, jak zapewniają jego opiekunowie, świetnie się rozwija. "Jest aktywny, żywiołowy i szybko przybiera na wadze" - mówią. Zwierzę waży już ponad 10 kg. "Jest niesamowicie słodki" - chwalą kotika wrocławianie.
"Coraz mniej czasu spędza z mamą, a więc zachowuje się tak, jak kotiki w naturze, które radzą sobie same, gdy ich matki wyruszają na połów i nie wracają przez wiele dni. Po powrocie samica odszukuje swoje szczenię w kolonii rozpoznając je po zapachu i głośnym nawoływaniu" - mówi Weronika Skupin z wrocławskiego zoo.
Obecnie dni ssaka mijają mu przede wszystkim na nauce pływania. "Kotiki nie rodzą się z taką umiejętnością i muszą ją nabyć. Na okólniku, czyli ogrodzonej części zewnętrznego wybiegu, znajduje się płytki basenik, gdzie młody z radością się pluska. Zanim wypuścimy go do naszego wielkiego basenu, musi nauczyć się sprawnie poruszać w wodzie" - informują pracownicy zoo.
Odwiedzający zoo we Wrocławiu mogą już próbować odnaleźć małego kotika wśród innych uchatek. Pracownicy ogrodu zoologicznego radzą, żeby wypatrywać go na okólniku tuż przed karmieniem kotików w południe - wtedy zwierzę uaktywnia się po drzemce.
Ciąża u kotików trwa dłużej niż u ludzi
Niedawno narodzony kotik nie ma jeszcze imienia. Zoo już teraz deklaruje, że nie będzie urządzało żadnego konkursu na imię dla zwierzęcia. Pracownicy chcą wymyślić je sami.
We wrocławskim zoo razem z maluchem mieszka obecnie już siedem kotików afrykańskich. Ciąża u kotików trwa dłużej niż u ludzi - nie dziewięć miesięcy, a ok. roku. Sam proces implantacji zarodka to nawet trzy miesiące.
"Zazwyczaj młode przychodzą na świat wiosną lub wczesnym latem, w maju albo czerwcu, ale z powodu wielu zmiennych czynników nie jesteśmy w stanie precyzyjnie wyznaczyć terminu porodu" - mówi Weronika Skupin z wrocławskiego zoo. "Poród Nabi spodziewany był już od maja i przez większość czasu spokojnie oczekiwała ona na potomka na zapleczu. Szczeniak urodził się 11 lipca, a więc stosunkowo późno, na co miała zapewne wpływ późna implantacja zarodka".