Ten wojownik trzęsie całym lasem. Nawet wilki i niedźwiedzie się go boją
Wygląda jak mały niedźwiedź, ma mocne szczęki, ogromne łapy i zęby ostre jak sztylety. Anatomicznie i z zachowania przypomina łasice, od których wywodzi się; należy bowiem do rodziny łasicowatych. Prowadzi koczowniczy tryb życia w tajdze i tundrze. Jest odważnym, walecznym zwierzęciem, przed którym czują respekt nawet największe drapieżniki. Mowa o rosomaku, skrytym zwierzęciu z ogromnym apetytem.

W skrócie
- Rosomak to drapieżnik z rodziny łasicowatych, wyglądem i zachowaniem przypominający łasicę, choć dorasta do rozmiarów małego niedźwiedzia.
- Zamieszkuje tundrę i tajgę północnej Rosji, Ameryki Północnej oraz Skandynawii, gdzie budzi respekt nawet wśród wilków i niedźwiedzi.
- Pomimo krwiożerczego wizerunku, rosomak jest waleczny i odważny, ale nie jest potworem, tylko niezwykle wytrwałym i odpornym zwierzęciem.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Młode rosomaki podbiły nawet jakiś czas temu polski internet. Śląski Ogród Zoologiczny w Chorzowie podzielił się zdjęciami małych, puchatych kulek, które przyszły na świat w tym zoo. Aż trudno uwierzyć, że te kulki staną się jednymi z najbardziej zuchwałych i niezłomnych drapieżników Europy, przed którymi drżą nawet niedźwiedzie i wilki. Małe rosomaki wyglądają rozkosznie, ale dorosłe osobniki to naprawdę groźne zwierzęta.
Żarłoczna, wyrośnięta łasica
Rosomak tundrowy (Gulo Gulo) został opisany w 1780 r. przez Petera Simona Pallasa, niemieckiego zoologa. Nie bez powodu nazywa się Gulo, czyli po łacinie żarłok. Rosomak jest znany z tego, że ma wręcz niekończący się apetyt.
Zwierzęta są mieszkańcami Północy, obszarów tundry. Można je spotkać w północnej Rosji i Ameryce Północnej, a w Europie zachowały się jedynie w Skandynawii. W środkowej części kontynentu, w tym w Polsce nie występują. Nie ma ich także w Estonii, Łotwie czy Litwie - ich zasięg kończy się na Jeziorze Ładoga.

Co ciekawe rosomaki należą do rodziny ssaków drapieżnych kojarzących się raczej z niedużymi rozmiarami. To łasicowate obejmujące np. łasice, gronostaje, kuny czy tchórze, czyli zwierzęta ważące zaledwie kilkaset gramów (ponad kilogram w przypadku kuny domowej). Rosomaki jednak - mimo wagi nawet 30 kg - także należą do przedstawicieli tej samej rodziny.
Nie straszne mu wilki czy łosie
W menu rosomaków króluje mięso, w sporej mierze są padlinożerne. Potrafią jednak polować na duże ssaki, nie wyłączając danieli, jeleni, reniferów czy łosi. Mają bardzo silne szczęki, co jest przystosowaniem do ogryzania padliny, ale także zmarzniętego mięsa.
Rosomak słynie ze swej bojowej i czasami wręcz bezczelnej postawy. Nie bez powodu stał się inspiracją dla superbohatera z żelaznymi szpikulcami w dłoniach ("Wolverine" Marvela to właśnie rosomak) czy nazwy polskiego KTO, czyli kołowego transportera opancerzonego, który brał udział w walkach w Afganistanie i który zamówiła armia ukraińska.
Rosomak tundrowy ma w wielu miejscach opinię niemal krwiożerczej bestii i uważa się, że to zwierzę bardzo agresywne. To przesada i stereotyp, rosomaki nie są żadnymi potworami, ale nie dadzą sobie w kaszę dmuchać. Nic dziwnego, że budzi respekt wśród nawet największych zwierząt.









