Szok we Włoszech. Zastrzelono niedźwiedzicę, osierociła młode

Niedźwiedzica, która żyła we włoskich górach została zastrzelona. Osierociła dwójkę niedźwiadków. Do zabicia zwierzęcia doszło we czwartek późnym wieczorem na obrzeżach miasta San Benedetto dei Marsi, na terenie Parku Narodowego Abruzji, Lacjum i Molise.

article cover
123RF/PICSEL
We Włoszech zastrzelono niedźwiedzicę123RF/PICSEL

Park Narodowy Abruzji, Lacjum i Molise (Parco nazionale d'Abruzzo, Lazio e Molise) jest zamieszkiwany przez około 50 niedźwiedzi brunatnych. Zwierzęta według mieszkańców żyją tu z ludźmi w symbiozie. Została ona przerwana 31 sierpnia, kiedy zastrzelono znaną lokalnej społeczności niedźwiedzicę.

Włochy. Niedźwiedzica zastrzelona bez podania przyczyny

W czwartek wieczorem niedźwiedzica nazywana przez lokalnych mieszkańców Amarena została zastrzelona. Nie jest na razie znana przyczyna zabicia zwierzęcia. Wiadomo, że zwierzę zbliżało się do zabudowań. W internecie można znaleźć filmy, na których widać jak niedźwiedzica spaceruje nocą ulicami miasta ze swoimi młodymi. 

Dziennik "La Repubblica" cytuje wypowiedź szefa Parku Narodowego Luciano Sammarone, który powiedział, że niedźwiedź przekroczył prywatne ogrodzenie.

Zabicie niedźwiedzicy potępiły włoskie organizacje prozwierzęce oraz niektórzy politycy. Grupa działająca na rzecz praw zwierząt nazwała Amarenę mianem "ofiary narodowego kultu nienawiści" do dzikich zwierząt. Aktywiści twierdzą, że jest on podsycany przez polityków. 

Włosi w żałobie po śmierci niedźwiedzicy Amareny

Dyskusje na temat bezpieczeństwa ludzi i obecności niedźwiedzi pojawiają się coraz częściej, m.in. od czasu śmierci mężczyzny, który w kwietniu zmarł w wyniku ran poniesionych podczas spotkania z niedźwiedziem. Finalnie niedźwiedzica nie została skrzywdzona, ani zabita przez ludzi.

"Niedźwiedzica Amarena była symbolem Parku Narodowego Abruzzo i była przykładem współistnienia człowieka z naturą. Amarena nigdy nikogo nie skrzywdziła, szanowali ją i kochali wszyscy mieszkańcy, do tego stopnia, że wydano rozporządzenie zakazujące turystom zbliżania się do terenów odwiedzanych przez nią i jej młode" - napisała na Facebooka jedna z Włoszek.

Temat śmierci niedźwiedzicy pojawił się w większości włoskich kanałów informacyjnych i mediach. Zdarzenie jest szeroko komentowane oraz piętnowane także na portalach społecznościowych. Służby parku, jak i lokalni mieszkańcy ubolewają nad zabiciem Amareny. Tym bardziej, że nie wiadomo, jaki los spotka młode, które uciekły w góry.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas