Przebadali węża znalezionego 40 lat temu. Odkryli nowy gatunek

W muzealnych archiwach odnaleziono dziwny okaz węża, który znajdował się w formalinie przez 40 lat. Dzięki nowoczesnym technikom sekwencjonowania DNA, naukowcom udało się ustalić, czym tak naprawdę jest to zwierzę. Wynik zaskoczył specjalistów.

W Zimbabwe został odkryty nowy gatunek węża. Naukowcy przebadali okaz znajdujący się od 40 lat w formalinie
W Zimbabwe został odkryty nowy gatunek węża. Naukowcy przebadali okaz znajdujący się od 40 lat w formalinieMajor T. et al., 2023. Museum DNA reveals a new, potentially extinct species of rinkhals (Serpentes: Elapidae: Hemachatus) from the Eastern Highlands of Zimbabwe. PLOS ONE/Open Access123RF/PICSEL

Nadal wiele okazów zwierząt trzymanych jest w formalinie, przez co zazwyczaj są one niedostępne dla genetyków - substancja uszkadza DNA zwierząt, co utrudnia odzyskanie odpowiednich sekwencji.

Jednakże dzięki postępowi technologicznemu w zakresie technik ekstrakcji DNA, naukowcy mogą powrócić do starych muzealnych okazów, wśród których znajdują się unikalne, czy nawet wymarłe już zwierzęta.

Nieuchwytny afrykański wąż

Około 1920 roku uwagę naukowców w Zimbabwe przykuła tajemnicza populacja węży. Enigmatyczne zwierzę przyjmowało postawę obronną przypominającą postawę kobry. Ciało miało pokryte łuskami, które układały się w naprzemienne czerwone i czarne zygzaki, zaś kołnierz był czerwony w czarne kropki.

Więcej podobnych gadów widziano w latach 50. XX wieku, lecz nigdy nie zebrano żadnych okazów. W kolejnych dekadach nie odnotowano żadnych sygnałów mówiących o pojawieniu się tajemniczej populacji.

Jaką tajemnicę skrywała formalina?

W 1982 roku na wschodnich wyżynach Zimbabwe przypadkowo przejechano węża, który był podobny do kobry. Niestety zwierzęcia nie udało się uratować. Ze względu na swój wyjątkowy wygląd został oddany do jednego z muzeów, po czym okaz został umieszczony w formalinie.

Teraz po około 40 latach naukowcy byli w stanie przebadać węża pod względem genetycznym. Wykorzystali do tego nowe technologie sekwencjonowania DNA. Badania ujawniły, że mają do czynienia z zupełnie nowym gatunkiem węża.

Badacze wcześniej podejrzewali, że okaz odnaleziony w muzealnych archiwach, może należeć do Hemachatus haemachatus. Jednakże analizy ustaliły, że jest to odrębny gatunek. Specjaliści uważają, że okaz reprezentuje długo izolowaną populację Hemachatus haemachatus. Genetyczne rozbieżności wskazują, że nowy gatunek oddzielił się 7-14 mln lat temu.

Wąż został nazwany Hemachatus nyangensis. Naukowcy ustalili także, że gad ma specjalnie zmodyfikowane kły, by pluły jadem. Wykazano również, że Hemachatus nyangensis jest blisko spokrewniony z kobrami.

A- Samiec, okaz Hemachatus nyangensis z Parku Narodowego Nyanga, po konserwacji. B - okaz żeńskiego paratypu Hemachatus nyangensis, po konserwacji (NMZB 9503)Major T. et al., 2023. Museum DNA reveals a new, potentially extinct species of rinkhals (Serpentes: Elapidae: Hemachatus) from the Eastern Highlands of Zimbabwe. PLOS ONE/Open Accessmateriały prasowe

Naukowcy nie są pewni, czy nowy gatunek nadal żyje w Zimbabwe, czy przez ostatnich 40 lat zdążył wyginąć. Teraz prace będą skupiać się nad odnalezieniem żywych gadów w ich naturalnym środowisku.

Człowiek mógł spowodować, że niektóre węże plują jadem

Niektórzy naukowcy sądzą, że niezwykły mechanizm obronny gadów, tj. plucie jadem, mógł być spowodowany ewolucją pierwszych hominidów, czyli naszych przodków.

Małpy człekokształtne zaczęły poruszać się na dwóch nogach, w sposób wyprostowany. Jednocześnie same w sobie mogły stanowić dla gadów bardzo duże zagrożenie. Nowe badania wykazują, że plucie jadem u węży wyewoluowało niezależnie od siebie u różnych gatunków i zbiega się z ewolucją hominidów.

Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym PLOS ONE.

Jakie skarby można znaleźć w śmieciach?
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas