Olbrzymi ptak usiadł na parapecie w Poznaniu. Już go schwytali
Jeden z największych ptaków szponiastych świata, a na pewno Europy, jakim jest orłosęp brodaty, usiadł na parapecie okna bloku na Winogradach w Poznaniu. Wzbudził tym wielką sensację. Tak wielkie ptaki nie pojawiają się zazwyczaj w miastach i na parapetach, a orłosępy nie mieszkają na stałe w Polsce. Po kilku godzinach krążenia nad miastem sensacyjny gość został schwytany. Jest na razie w poznańskim zoo.
To wielka sensacja, bowiem potężny orłosęp brodaty - ptak o rozpiętości skrzydeł 2,8 metra - nie jest częścią naszej fauny. Pojawia się czasem w Polsce, ale bardzo rzadko. Jego pojawienie się na osiedlu mieszkaniowym Wichrowe Wzgórze na poznańskich Winogradach to piąty taki przypadek w dziejach naszego kraju. Poprzedni miał miejsce w 2018 r. w Tatrach.
Łatwo sobie wyobrazić, jaką sensacją i zaskoczeniem dla poznaniaka mieszkającego na osiedlu na Winogradach był widok takiego ptaka na parapecie jego okna. Jak mówił Zielonej Interii, chwycił za telefon przekonany, że bez nagrania nikt mu nie uwierzy. Orłosęp odleciał po chwili w towarzystwie stad wron i kawek.
W naturze orłosępy występują bowiem głównie w środkowej i zachodniej Azji, częściowo w Afryce. Dawniej zamieszkiwały południową Europę - Bałkany, Turcję, Kaukaz, Ukrainę z Krymem, Włochy czy Półwysep Pirenejski i Francję, ale niemal wymarły. W latach siedemdziesiątych w całej Europie zostało jedynie 70 par tych ptaków.
Trwa ich przywracanie w niektórych krajach kontynentu. W 1978 r. w Morges w Szwajcarii podjęto decyzję o rozpoczęciu projektu reintrodukcji w oparciu o program hodowli w niewoli. Z pięciu potencjalnych miejsc w Alpach wybrany został Park Narodowy Hohe Tauern w Austrii. W 1986 r. plan reintrodukcji został rozszerzony.
W wyniku tych reintrodukcji populacja lęgowa jest obecnie zdrowa i rośnie w Alpach (ponad 60 par) i Andaluzji (55 par). Oczekuje się, że wkrótce rozpocznie się hodowla w Grands Causses we Francji.
Pojawienie się orłosępa w Polsce to sytuacja niecodzienna. - Ale nie taka dziwna - mówi prof. Tadeusz Mizera z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu i Komitetu Ochrony Orłów, który zajmuje się ptakami szponiastymi. - Te ptaki potrafią pokonywać spore odległości. Szybują na prądach powietrznych jak sępy, a młode ptaki prowadzą życie typu wagabunda.
Poznaniacy żartują teraz, że orłosęp, o którym wiemy z nadajnika, że pochodzi z Francji, przyleciał tu na ptasiego Erasmusa. Szuka nowego terenu, może przyczyny są inne. W każdym razie to osobnik żyjący wolno, w odróżnieniu od innych przypadków zanotowanych w Polsce, np. bielika olbrzymiego widzianego tu kilka lat temu. On pochodził z hodowli.
Orłosęp z Poznania został schwytany
Chociaż orłosęp był ptakiem żyjącym i latającym wolno, został odłowiony. - Jest u nas - potwierdza Remigiusz Koziński z zoo w Poznaniu, które ma już orłosępa w wolierze w Nowym Zoo. - Taka była decyzja koordynatora gatunku z Francji, podjęta w porozumieniu z Komitetem Ochrony Orłów.
Ptak został złapany dość łatwo nad Wartą, nad którą się udał z Winograd. To znaczy, że był osłabiony i zmęczony. Remigiusz Koziński to potwierdza: - Jest w złym stanie, zmęczony i przemoczony. Sponiewierała go wtorkowa burza. Dostanie u nas kroplówkę, przejdzie miesięczną kwarantannę i zapewne zostanie wypuszczony.
Gdzie? Może się okazać, że nawet w Polsce, by sam mógł wybrać kierunek swej wędrówki. O tym jednak zdecyduje koordynator. Może zadecydować, że zwierzę wróci do Francji.