Na naszych małych krewnych spadł kataklizm. Nie dają rady
Naczelne kojarzą się nam z małpami, w tym człekokształtnymi jak goryle, szympansy czy orangutany, ale i mniejszymi jak koczkodany, makaki, kapucynki. Może komuś skojarzą się też z nim samym, bo i my jesteśmy naczelnymi z biologicznego punktu widzenia. Mamy jednak także niewielkie naczelne podobne do wiewiórek czy kun. I ich sytuacja jest szczególnie trudna. Alarmujące wieści w sprawie gatunków takich zwierząt nadeszły z RPA.
Nie wszyscy przedstawiciele naczelnych wyglądają tak, że bez zawahania zaliczylibyśmy je do tej grupy. Niekiedy to zwierzęta małe, o spiczastych pyskach podobnych raczej do kun, wiewiórek czy innych małych ssaków. Biegają po drzewach i sylwetką w żadnym razie nie kojarzą się z małpami, a już tym bardziej z człowiekiem. Dopiero gdy im się bliżej przyjrzeć, okaże się że szczegóły anatomiczne nie pozostawiają wątpliwości. To są naczelne, prymitywne i niższe.
Te określenia "prymitywne i niższe" brzmią protekcjonalnie, ale w zoologii nie mają takiego konteksty. Tu "prymitywny" nie oznacza gorszy, jeżeli już to wcześniejszy. To z kolei wcale nie musi oznaczać, ż ewolucyjnie mniej zaawansowany. Wiele wczesnych gatunków przetrwało do dzisiaj, co znaczy że są ewolucyjnie dobrze zaadaptowane do życia. I niższe naczelne to świetny przykład.
Lemury i ich krewni z Afryki i Azji
Do wyższych naczelnych zaliczamy człowieka, wszystkie małpy (nie tylko człekokształtne jak szympansy, goryle, orangutany) oraz od niedawna także wyraki. Niższe to przede wszystkim lemury, które kojarzą nam się z wyspą Madagaskar. Nie wszystkie lemurowe jednak tam żyją. Mamy także przedstawicieli tego podrzędu także w kontynentalnej Afryce, a zatem Azji, co może świadczyć o dawnej łączności tych kontynentów. Po rozpadnięciu się Gondwany zaczęły żyć własnym życiem. W Afryce i Azji lemurowe to marginalne relikty, a na Madagaskarze się rozwinęły.
Jednymi z takich prymitywnych naczelnych lemurowych są galago - zwierzęta, które na pozór wyglądają jak skrzyżowanie nietoperza z wiewiórką. Przypominają madagaskarskie palczaki i rzeczywiście, tak jak one nasłuchują odgłosów wydawanych przez ich ofiary dzięki wielkim uszom. Polują bowiem nocą, łapią rzadziej owady, a częściej małe kręgowce jak jaszczurki, żaby, małe ptaki i ich jaja oraz pisklęta. Potrafią jednak także zajadać się owocami i miodem, a nawet wypijać nektar.
Tygrys czy słoń mogą sprawić problemy. Czy znasz zwierzęta Azji?
Do nas i innych naczelnych zbliża je chociażby budowa głowy i oczu. Są one umieszczone nie po bokach głowy, ale na jej środku i blisko siebie. Obraz rejestrowany przez każde oko nakłada się na obraz z drugiego, powstaje trójwymiar. To ogromna przewaga galago. Drugą jest zwinność, szybkość, skoczność w przemieszczaniu się między drzewami oraz po ziemi, po której zwierzęta skaczą jak kangury.
Jest problem z niedużymi naczelnymi
International Journal of Primatology zajmujący się właśnie naczelnymi informuje, żemimo tych wszechstronnych i znakomitych przystosowań do swego trybu życia galago stanęły na krawędzi i maja ogromne problemy. To gwa gatunki żyjące w tzw. pasie mgły, czyli położonym w górach Soutpansberg w Republice Południowej Afryki unikalnym ekosystemie opartym na wilgotnych lasach i dużych solnych rozlewiskach. Leży on w prowincji Limpopo, niedaleko granicy z Mozambikiem. Mieszkają tam: nieduży galago akacjowy, który mieści się w dłoni człowieka i waży ćwierć kilograma, a także większy od niego otolemur gruboogonowy, znany także jako galago olbrzymi. To zwierzę jest znacznie większe, dochodzi do niemal 2 kg wagi.
Oba zwierzęta są podobne, ale różnica w wielkości ciała sprawia, że można dość dobrze przebadać oba gatunki pod względem jej wpływu na odporność na zachodzące w świecie zmiany klimatyczne. Galago akacjowy jest ośmiokrotnie mniejszy od krewniaka i okazuje się, że ma to ogromne znaczenie. O ile galago olbrzymi żerował jedynie wtedy, gdy temperatura nie była ekstremalnie wysoka (dotyczy to także gorących nocy) i miały pod tym względem pewien wybór, o tyle nieduże galago akacjowe były zmuszone do ciągłego żerowania, także mimo gorąca. Prymatolog Michelle Sauther z Uniwersytet Boulder w stanie Kolorado w USA uważa, że ta różnica w zachowaniu jest powiązana z potrzebami metabolicznymi. Galago akacjowe ze względu na swój mały rozmiar i szybki metabolizm muszą stale szukać pożywienia, natomiast galago olbrzymie mają zdolność magazynowania większej ilości tłuszczu, co pozwala im odpocząć w mniej sprzyjających warunkach.
To ich klucz do przetrwania, a także nasz klucz do zrozumienia, co zmiany klimatyczne robią ze zwierzętami.
Nieduże zwierzęta stałocieplne np. małe ssaki o szybkiej i intensywnej przemianie materii będą teraz narażone na żerowanie w ekstremalnie trudnych warunkach klimatycznych, co może się na nich drastycznie odbić. Z kolei większe ssaki ograniczą pory swego żerowania. Będą one krótsze, ale intensywniejsze, dostosowane do temperatur. W miejscach takich jak Afryka to absolutnie podstawowa sprawa, bo rosnące temperatury muszą zmienić sposób życia i żerowania zwierząt. Także sposób wychowywania młodych. Wiele gatunków z tego powodu będzie musiało wyginąć.