Czy te zwierzęta mogłyby przejąć władze nad Ziemią? Kluczem jest mózg
A jednak nie pochodzimy od małpy - krytycy Charlesa Darwina z XIX w., którzy wyśmiewali jego teorię pewnie by się ucieszyli i znaleźli paliwo dla swej krytyki. Nie pochodzimy od małp, ale my i małpy pochodzimy od jednego wspólnego przodka. Z tym, że nasze linie rozwojowe rozdzieliły się później niż się komukolwiek wydawało. To wtedy zaszły kluczowe zmiany, które to z człowieka uczyniły istotę dominująca na świecie, a nie z którejkolwiek z małp.
Nowe "Królestwo Planety Małp" i cała seria opowiadająca o świecie, w którym ludzie zostają uwstecznieni, a małpy człekokształtne zaczynają dominować, stawiają na odwrócenie ewolucji. W tych filmach i książce, z różnych powodów, w zależności od ujęcia, mózgi ludzi stają się coraz słabsze, za to u małp rozwijają się w szybkim tempie.
Czy scenariusz z "Planety Małp" może się ziścić?
Powodem mogą być eksperymenty prowadzone przez człowieka, który sam na siebie ściąga ten los. Tymczasem w rzeczywistości procesy, które nas ustawiły w roli gatunku dominującego, a nie małpy, nawet te człekokształtne, zostały już zbadane. Kluczem okazuje się pewne... opóźnienie w rozwoju. Nie małp, ale właśnie ludzi.
Zobacz również:
Przypomnijmy, że założenie serii "Planeta małp" jest takie, że pod wpływem jakichś impulsów małpi mózg rozwija się tak samo jak mózg ludzki. Uruchamia zdolność mowy (chociaż małpy nie mają ku temu przystosowań anatomicznych, a przynajmniej tak się przez długi czas wydawało, o czym za chwilę), pozwala poruszać się w pozycji wyprostowanej (co małpy człekokształtne potrafią robić tylko okazjonalnie), rozwija inteligencję.
Niezwykłą teorię na ten temat wysunął w 2018 r. działający w Instytucie Antropologii Ewolucyjnej w Lipsku zespół badający zmiany biologiczne w mózgu na poziomie molekularnym.
Mózg człowieka rozwija się później niż małpy
Wedle badań antropologów z Lipska wymagałoby to zmiany procesów, które rozpoczęły się i ugruntowały kilka milionów lat temu, w chwili rozdzielenia się linii rozwojowych małp i ludzi od wspólnego przodka. Człowiek dzięki nim ma wyższą inteligencję, a co ważniejsze - bardziej elastyczny i co jeszcze ważniejsze - dłużej elastyczny mózg.
Okazuje się, że fazy rozwoju mózgu ludzi i małp człekokształtnych, takich jak szympansy czy goryle, są kompletnie inne. Małpi mózg ukształtowany jest bardzo szybko, cechy anatomiczne także szybko się wykształcają, a zwierzęta są zdolne do rozmnażania się zanim osiągną wiek 10 lat, o wiele wcześniej niż ludzie.
Zobacz również:
Ważny jest także rozwój pewnych połaci mózgu, zwłaszcza płata czołowego. Odpowiada on za funkcje ruchowe, w tym ruchy dowolne i ruchy planowane. Ośrodek Broki w tym płacie odpowiada za mowę, a kora przedczołowa jest ośrodkiem myślenia, pamięci, świadomości i wyższych czynności nerwowych. I ten płaty rozwija się u małp znacznie wcześniej, niemal od razu po urodzeniu. Ta część mózgu jest jednak aktywna znacznie krócej. To jest klucz, bowiem opóźnienie rozwoju tego miejsca w mózgu pozwala ludziom utrzymać go dłużej w aktywności i znacznie powiększyć jego elastyczność i możliwości poznawcze.
Efekty są widoczne - mózg człowieka napełnia się doświadczeniem, wiedzą i możliwościami poznawczymi znacznie dłużej. Małpy człekokształtne zdobywają tylko część tych umiejętności i działają pod wpływem impulsów. Ludzki mózg włącza się do rozwoju później, ale jest aktywny dłużej o mocniej. Było to możliwe dzięki temu, że ludzie zyskali możliwość lepszej opieki nad noworodkami, zupełnie bezradnymi w początkowej fazie rozwoju po urodzeniu.
Nie pochodzimy od małp, mamy wspólnego przodka
W 2006 r. Narodowy Instytut Głuchoty i Innych Schorzeń Komunikacyjnych w USA wykrył, że w pewnych okolicznościach rezusy są w stanie uruchomić te rejony mózgu, które u małp nie są czynne, a u ludzi odpowiadają za mowę. Nie oznacza to jeszcze, że te makaki potrafią mówić. Oznacza tyle, że u wspólnego przodka, z którego wyłoniły się linie rozwojowe małp i człowieka, musiały istnieć ośrodki, które u człowieka doprowadziły do wykształcenia się mowy (a u małp nie).
A stąd wniosek, że ludzie i małpy mają wspólnego przodka. Nie wywodzimy się od małp, ale wywodzimy się ze wspólnego pnia. Zeszłoroczne odkrycie dokonane na terenie Turcji to potwierdza. Co więcej, pokazuje że nasze linie rozwojowe rozdzieliły się później, niż myśleliśmy.
Chodzi o znalezisko naczelnego zwanego Ouranopithecus. A zwłaszcza wykopanego na stanowisku Corakyerler w pobliżu miasta Cankiri w Anatolii zwierzęcia nazwanego Anadoluvius turkae. Jest on utożsamiany z uranopitekiem, który znany jest z Bałkanów od lat siedemdziesiątych i datowany na nawet ponad 9 mln lat.
Kości tych zwierząt znajdowano w Grecji i Macedonii, a tureckie znalezisko ustawia je na osi czasu aż do 8,7 mln lat temu. Dość późno. A zatem ten turecki uranopitek to prawdopodobnie ostatni wspólny przodek ludzi i małp. Nie jest to pogląd powszechnie obowiązujący, ale paleontologowie uważają, że Anadoluvius jest źródłem linii, z której wywodzą się ludzie, szympansy, bonobo i goryle. One z kolei podzieliły swą wspólną gałąź dalej.
Chororapithecus na przykład, którego szczątki sprzed 8 mln lat odnaleziono w Etiopii, postrzegany jest jako przodek goryli i początek nie-ludzkiej linii rozwojowej naczelnych.
Nie jest jasne, jak należy traktować małpę znaną jako Nakalipithecus z Kenii sprzed ponad 9 mln lat czy naczelnego o nazwie Samburupithecus z Kenii sprzed 9,5 mln lat. Gdzieś w tym okresie linie rozwojowe małp i ludzi musiały się rozdzielić, aczkolwiek jeszcze przez kilka milionów lat małpy i przodkowie ludzie mogli się krzyżować. Pewne cechy związane zwłaszcza z opóźnieniem rozwoju mózgu zaczynały być jednak widoczne i to one sprawiły, że ludzie, a nie małpy stanęły na szczycie dominacji w świecie.