Przywiązał dwa duże psy i ciągnął je za autem. Dostał tylko mandat
W mediach społecznościowych opublikowano nagranie zarejestrowane w woj. śląskim. Widać na nim jadący powoli samochód, do którego przywiązane są dwa duże psy rasy cane corso.

Do sytuacji doszło w poniedziałek ok. południa Pniówku w powiecie pszczyńskim. Poinformowało o niej Schronisko dla Zwierząt w Zawierciu.
Pniówek. Mężczyzna ciągnął za autem dwa psy cane corso
Nagrywająca całe zajście kobieta zatrzymała mężczyznę, który za samochodem ciągnął dwa duże starsze psy rasy cane corso. Zwierzęta były przywiązane do SUV-a marki Volvo.
Kobieta podeszła do właściciela i zapytała, co robi. Ten odpowiedział, że prowadzi psy za samochodem, "bo mu uciekły". W tym momencie nagranie się urywa. Mężczyzna miał potem tłumaczyć, że jest starszy i schorowany. Nie był w stanie włożyć ważących po kilkadziesiąt kilogramów czworonogów do bagażnika, więc ciągnął je za samochodem.
Z informacji przekazanych przez schronisko w Zawierciu wynika, że zwierzęta miały być tak prowadzone przez dwie godziny. Gdy auto się zatrzymało, słaniały się na nogach z wycieńczenia.
Na miejsce wezwano lekarza weterynarii i policję. Właściciel został ukarany mandatem, ale psów mu nie odebrano. Policjanci zobowiązali go do stawienia się we wtorek na komisariacie i przedstawienia wyników badań zwierząt.
Nagranie wywołało w internecie lawinę negatywnych komentarzy. Głos w sprawie zabrał także poseł Łukasz Litewka, który jest znany z akcji pomocy zwierzętom. "Zatrważające i nie do pomyślenia. W jakim społeczeństwie my żyjemy?" - skomentował.
"Zawiadomienie do prokuratury, do powiatowego inspektora weterynarii i jeszcze raz na policję - gratuluję schronisku i jego pracownikom za tak świetne i natychmiastowe działanie" - przekazał parlamentarzysta.