Zaskrońce kochają polskie lasy i jeziora. Z wężami dzieje się coś dziwnego

W Polsce naturalnie występuje zaledwie pięć gatunków węży, z czego dwa to zaskrońce. Węże te w naszym kraju występują dość powszechnie, ale nie oznacza to, że nic im nie grozi. Są populacje polskich zaskrońców, u których zauważono dziwne zmiany. Chodzi przede wszystkim o ich rozmiar, co może wpłynąć na bezpieczeństwo węży.

article cover
123RF/PICSEL
Zaskrońce kochają polską przyrodę. Można je spotkać w lasach, w pobliżu jezior, a nawet nad morzem. Dzieje się jednak z nimi coś dziwnego. Naukowcy nie mają dobrych wieści: polskie węże są mniejsze niż kiedyś, a na dodatek jest ich coraz mniej

Jeśli w naszym kraju natkniemy się na jakiegoś węża, to najbardziej prawdopodobne jest, że będzie to zaskroniec. W Polsce żyją dwa gatunki tego węża: zwyczajny i rybołów. Ten drugi jest zdecydowanie mniej liczny i pojawił się u nas stosunkowo niedawno, bo ok. 2009 r. Przywędrował najpewniej z południa, szukając dogodniejszych warunków z racji zmian klimatycznych.

Zaskroniec rybołów i zwyczajny - różnice

Zaskrońce rybołowy, jak wskazuje nazwa, doskonale czują się w wodzie i polują na ryby oraz płazy. Żyją w pobliżu zbiorników wodnych i to w nich spędzają większość swojego życia. Gdy poczują zagrożenie, zazwyczaj uciekają właśnie do wody.

Zaskroniec zwyczajny również lubi środowisko, gdzie jest blisko do wody. Choć także jest dobrym pływakiem, życie spędza jednak głównie na ziemi. Poluje na gryzonie, np. myszy oraz płazy i ryby. Można go spotkać na terenach podmokłych, w pobliżu bagien i jezior. Zaskroniec zwyczajny kocha lasy i lubi też okolice nadmorskie.

Dlaczego zaskrońce tak bardzo śmierdzą?

Spotykane w Polsce węże nie przepadają za ludźmi i raczej unikają kontaktu z nimi. Są nieagresywne w stosunku do człowieka, niejadowite i zupełnie dla nas niegroźne. Ciekawostką jednak może być fakt, że zaskroniec, gdy zostanie zaatakowany, zaczyna udawać martwego.

Wąż wydziela przy tym z kloaki cuchnącą, białą maź, która ma za zadanie odstraszyć napastnika. Na domiar złego jest ona bardzo trudna w usunięciu. Zdarza się też, że zaskrońce głośno syczą w obliczu zagrożenia.

Zaskrońce są dla człowieka zupełnie nieszkodliwe. Od żmij różnią się przede wszystkim zupełnie innym ubarwieniem. Mają jednak tajną broń: w obliczu zagrożenia wydzielają cuchnącą maź123RF/PICSEL

Zaskroniec czy żmija? Jak je rozróżnić?

Bywa, że osoby, które podczas wycieczek po Polsce spotkają na swojej drodze węża zastanawiają się, czy to może niegroźny zaskroniec, czy jadowita żmija. Jak odróżnić od siebie te dwa gatunki? Okazuje się, że wcale nie jest to takie trudne.

Polska nazwa zaskrońca wzięła się od żółtawych plam na głowie ("za skroniami" węża) i otaczają je czarne obwódki. Z kolei żmija zygzakowata, jak sama nazwa wskazuje, będzie miała na plecach zygzakowaty kształt.

Polskie zaskrońce kurczą się w oczach

Zaskrońce i żmije być może trudno rozróżnić na pierwszy rzut oka, ponieważ węże te mają stosunkowo podobną długość wynoszącą 1-1,5 metra. Niewykluczone jednak, że wkrótce zaskrońca, szczególnie tego z okolic miast, będzie można poznać po mniejszym rozmiarze.

Polscy naukowcy postanowili zbadać populację zaskrońców występujących w okolicach Krakowa i odkryli, że węże robią się coraz mniejsze. Jak wskazują badacze, przyczyn takich zmian jest kilka. Większe osobniki są łatwiejsze do wypatrzenia, dlatego są szybciej likwidowane przez ludzi i drapieżniki. Dłuższe węże gorzej radzą sobie także ze zmianami klimatu, które dotykają nasz kraj.

"Mały rozmiar ciała pozwala łatwiej i szybciej pozbyć się nadmiaru ciepła z organizmu, przez co jest korzystny w zmieniających się warunkach środowiska" - wyjaśnia Stanisław Bury z Instytutu Zoologii i Badań Biomedycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Zaskrońce bardzo lubią lasy i tereny podmokłe. Niewiele osób wie, że są też doskonałymi pływakami123RF/PICSEL

Zaskrońców w Polsce jest coraz mniej

Zaskrońcom na przestrzeni ostatnich dekad w większym stopniu zaczął zagrażać także ruch drogowy, zmniejszyła się także ilość dostępnego pożywienia. "Populacja płazów, głównego pożywienia zaskrońca, bardzo się zmniejszyła. A niedobór pokarmu zaburza wzrost i może wpłynąć na zmniejszenie ostatecznego rozmiaru osiąganego przez organizmy" - mówią naukowcy z UJ.

Wśród krakowskich zaskrońców, które porównywano z osobnikami z Puszczy Niepołomickiej, zaobserwowano jeszcze inny, groźny trend. Wykryto, że "miejskie" samice są takich rozmiarów jak samce, co w przypadku tego gatunku jest anomalią. W innych populacjach samice są wyraźnie większe i jest ich więcej. Osobniki żyjące w pobliżu miast, prawdopodobnie przez tępienie i inne zagrożenia, straciły tę wyjątkową cechę.

"Presja urbanizacyjna wydaje się szczególnie niekorzystna dla samic" zaskrońców - podkreślają polscy badacze. I przewidują, że wraz ze zmniejszeniem rozmiarów węży idzie także ich mniejsza liczebność. "Swoje przypuszczenia mamy i są one następujące: populacja zaskrońca na przestrzeni ostatnich 40 lat prawie na pewno zmalała".

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas