Zaskakujące skamieniałości w Arktyce. Czarny żwir skrywał dawną tajemnicę
Teren Arktyki jest głównie pokryty śniegiem i lodem. Jednak w okresie wiosennym i letnim jest wielkim żwirowiskiem. Jak się okazuje - w tym surowym klimacie występowały… drzewa.
O nietypowym odkryciu poinformowali Kanadyjscy i Amerykańscy naukowcy. W trakcie krótkiego, letniego okresu prowadzili badania na Wyspie Axela Heiberga. Wtedy ich oczom ukazał się niesamowity widok - pozostałości po lesie.
Zamrożone lodem przetrwały miliony lat
Jak można przeczytać w International Journal of Plant Science zespół naukowców z Muzeum Historii Naturalnej na Florydzie oraz Uniwersytetu Saskatchewan pod kierownictwem Stevena Manchestera przeprowadził analizę tych nietypowych botanicznych skamieniałości.
Przetrwały one dzięki mumifikacji. Skamieniały las nie został rozłożony przez bakterie i grzyby, tylko bardzo szybko zatopiony w bagnie, bez dostępu do tlenu. Dzięki temu nie uległy korozji i dotrwały do naszych czasów w świetnym stanie. Pobrano z nich próbki do laboratorium.
Okazało się, że są to "kuzyni" orzecha włoskiego. Jednak znacznie różniły się od tych współczesnych, więc arktyczne drzewa dostały własną nazwę - Juglans.
Skąd drzewa na Arktyce?
Mogłoby się wydawać irracjonalne - roślinność w krainie lodu. Jednak 45 mln lat temu świat wyglądał inaczej.
Panowało wtedy na Ziemi globalne ocieplenie. Stężenie dwutlenku węgla było na tyle duże, że powodował efekt szklarni. Wtedy, na terenie dzisiejszej Arktyki występowały drzewa przypominające sekwoję. Poza tym była porośnięta modrzewiami, cedrami, sosnami, świerkami, popularnymi dziś brzozami i omawianym orzechem włoskim.
Co istotne - lasy porastające północ musiały przystosować się do bardzo krótkich okresów wegetacyjnych spowodowanych tzw. białymi nocami. Przez większość roku hibernowały, by w okresie letnim odrodzić się.
Roślinność w Arktyce nie zaskakuje, nawet dziś. Jak już informowaliśmy - lód topnieje i odkrywa gigantyczny trawnik.