Zaskakująca oferta zoo w Łodzi. "Nazwij karaczana imieniem swojego eks"

Z okazji zbliżających się walentynek Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi przygotował nietypową ofertę. Jest ona przeznaczona dla osób, które w tym dniu mogą szczególnie cierpieć z powodu utraconej miłości. Zoo wychodzi im naprzeciw i umożliwia "adopcję" karaczanów, które można nazwać imieniem swojego byłego partnera bądź partnerki. Owady zostaną potem rzucone na pożarcie innym zwierzętom.

article cover
Getty Images
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze
Karaczany, mimo że przez wielu ludzi znienawidzone, dla wielu gatunków są naturalnym pożywieniem. Łódzkie zoo wpadło na pomysł, aby wykorzystać tę zależność i zaproponowało wyjątkową ofertę na walentynki
Karaczany, mimo że przez wielu ludzi znienawidzone, dla wielu gatunków są naturalnym pożywieniem. Łódzkie zoo wpadło na pomysł, aby wykorzystać tę zależność i zaproponowało wyjątkową ofertę na walentynkiJONO SEARLEGetty Images

"Zrób sobie prezent na walentynki i nazwij karaczana imieniem swojego eks" - anonsuje na swoim profilu na Facebooku łódzkie zoo. Przedstawiciele ogrodu zoologicznego precyzują, że chodzi o adopcję karaczana madagaskarskiego.

Pomysł na walentynki: nazwij karaczana i rzuć go na pożarcie

Cena adopcji owada to, w zależności od wybranego pakietu, 50 lub 150 zł. Niższa stawka ma gwarantować otrzymanie jedynie certyfikatu adopcyjnego, zaś pakiet "VIP" ma wiązać się z otrzymaniem certyfikatu i zdjęcia karaczana, który zostanie potem rzucony na pożarcie. Owady w zoo są wykorzystywane do karmienia innych zwierząt, takich jak gady czy małe ssaki.

Adopcja karaczanów jest bardzo prosta - wystarczy zrobić przelew na podany numer konta. Trzeba także poinformować pracowników o tym, jakie imię mają nadać owadowi, którym zostaną nakarmieni rezydenci łódzkiego zoo.

Pieniądze trafią na szczytny cel

Przedstawiciele ogrodu zoologicznego w Łodzi zdradzają, że pieniądze zebrane w ramach adopcji karaczanów zostaną przeznaczone na ochronę gatunków zagrożonych mieszkających w Orientarium Zoo Łódź.

Jak łatwo się domyślić, pomysł szybko zaskarbił sobie sympatię internautów i internautek. Wpis zdobył już ponad 3 tys. reakcji oraz ponad 600 komentarzy i udostępnień. "Mamy tylko obawy, czy wystarczy nam karaczanów" - żartuje na swoim profilu na Facebooku łódzkie orientarium. "Wchodzę w to i biorę dwa" - deklaruje jedna z komentujących. "Nie będę obrażać karaczanów" - żartuje inna.

Protesty rolników. Czy zboże techniczne trafia na nasze stoły?Polsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas