Wymierają rozmaite gatunki. Wśród nich są małże
Populacje małży w Tamizie znacznie spadły w latach 1964-2020, prawdopodobnie z powodu skutków zanieczyszczenia i gatunków inwazyjnych. Liczebność miejscowych gatunków mięczaków spadła w tym okresie nawet o 99 proc.
Populacje omułków w Tamizie w Wielkiej Brytanii spadły aż o 99 proc. w latach 1964-2020. Przyczyny tego zjawiska nie są jasne, ale naukowcy podejrzewają, że jest to spowodowane zanieczyszczeniem i konkurencją ze strony gatunków inwazyjnych.
Aby sprawdzić to, jak wiele małży zniknęło z wód Tamizy, dwoje naukowców: Isobel Ollard i David Aldridge z University of Cambridge powtórzyli badanie populacji tych zwierząt przeprowadzone w 1963 i 64 roku. Posługując się tymi samymi metodami, sprawdzali to, jak populacje omułków zmieniły się w ciągu 60 lat.
Odkryli, że liczba małży kaczych (Anodonta anatina) na badanym obszarze spadła do zaledwie 1,1 procent poziomu z 1964 roku. Liczba omułków malarskich (Unio pictorum) spadła do 3,2 procent poziomu z 1964 r. Nie znaleziono żadnych żywych okazów omułka rzecznego (Pseudanodonta complanata).
Małże zebrane w 2020 r. były również mniejsze, osiągając od 65% do 90% rozmiarów, jakie miałyby w 1964 r. To, w połączeniu z mniejszą liczbą mięczaków, oznacza, że roczna produkcja biomasy przez małże spadła w 2020 r. do zaledwie 7,5 procent poziomu z 1964 r.
Ścieki zabijają... i karmią
Badacze podkreślają, że będzie to miało wpływ na ekosystem, ponieważ małże pełnią ważne funkcje w środowiskach słodkowodnych. Natleniają wodę, pochłaniają glony i inne cząsteczki organiczne, i pomagają przenosić składniki odżywcze w górę łańcucha pokarmowego. Niższe liczby wskazują na prawdopodobną "znaczną degradację" warunków panujących w Tamizie.
Jedną z przyczyn może być pojawienie się w rzece gatunków inwazyjnych. W 1964 r nie znaleziono w niej w ogóle azjatyckich małży, które dziś tworzą znaczące kolonie. Ich liczba nie jest jednak na tyle duża, aby zrekompensować ogólny spadek liczby mięczaków. “Importowane" małże, takie jak racicznice, trafiły do Wielkiej Brytanii zapewne wraz z wodą balastową zawijających do portów statków. W przeciwieństwie do rodzimych gatunków, które preferują miękkie podłoże, te małże lubią osiedlać się na twardych powierzchniach, takich jak betonowe zapory czy mosty.
Paradoksalnie jedną z przyczyn wolniejszego wzrostu małży może być jednak fakt, że do Tamizy trafia coraz mniej ścieków. Wraz ze skuteczniejszym oczyszczaniem komunalnych i rolniczych odpadów, spada ilość składników odżywczych w wodzie. Ale inne, przemysłowe zanieczyszczenia mogą odpowiadać za spadek ogólnej liczby zwierząt.