Wydobywają go w miliardach ton z dna oceanów. Gigantyczne zagrożenie
ONZ ostrzega przez olbrzymimi niszczycielskimi żniwami, które trwają przez cały rok na dnie oceanów. Organizacja poinformowała, że z dna mórz i oceanów rok rocznie wydobywa się aż sześć miliardów ton piasku i innych osadów. Zagraża to m.in. różnorodności biologicznej, a także ludziom, którzy żyją na wybrzeżach.
ONZ poinformowała we wtorek, że na całej Ziemi każdego roku z dna oceanów wydobywa się około sześciu miliardów ton piasku i innych osadów. Daje to ponad milion wywrotek dziennie. Jednocześnie ONZ uruchomiła pierwszą w historii globalną platformę rejestrującą wydobycie osadów w środowisku morskim.
Program Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska (UNEP) przestrzega, że skala dewastacji oceanów stale się powiększa, co rzutuje na środowisko naturalne i na nas samych.
Skala wpływu działalności górniczej i pogłębiania na płytkie morza oraz na środowisko jest alarmująca.
Sztuczna inteligencja w służbie środowisku
Marine Sand Watch, platforma stworzona przez ONZ, bazuje na sztucznej inteligencji, która śledzi i monitoruje wydobycie piasku, żwiru, skał, a także mułu i gliny z dna morskiego na całym świecie.
Platforma wykorzystuje system automatycznej identyfikacji (AIS) sygnałów statków. Następnie sztuczna inteligencja identyfikuje operacje, które wykonywane są przez poszczególne statki. Obecnie system działa m.in. na Morzu Północnym i przy wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych.
Jak powiedział Peduzzi dla AFP, jednostki emitują charakterystyczne sygnały, co prowadzi do "dostępu do ruchu każdego statku na planecie". Jak dodają specjaliści, system nadal jest we wczesnym etapie, jednakże już teraz monitoruje około 50 proc. wszystkich statków na Ziemi.
Olbrzymie wydobycie piasku z morskiego dna zagraża planecie
Peduzzi zwrócił także uwagę, że "całe nasze społeczeństwo jest zależne od piasku jako materiału budowniczego". Właśnie dzięki niemu możemy wybudować szpitale, drogi, szkoły, czy tworzyć też szkło, elektrownie wodne, czy panele słoneczne.
Jednakże podwodne wydobycie surowców ma niszczycielski wpływ na różnorodność biologiczną, a także prowadzi do gigantycznego zmętnienia wody. Działalność ta powoduje również drastyczne zwiększenie hałasu pod wodą, co szkodzi morskim zwierzętom.
Statki wydobywające piasek działają w podobny sposób jak odkurzacze. Jednocześnie wsysają piasek i wszelkiego rodzaju mikroorganizmy, którymi żywią się m.in. ryby. Specjaliści wskazują, że przez takie "sterylizujące" działanie w niektórych obszarach życie może się już nigdy nie odrodzić.
Ponadto piasek pełni kolejną bardzo ważną rolę, jak stwierdzają specjaliści, chroni ludzi mieszkających na wybrzeżach przed podnoszącym się poziomem mórz.
Naukowcy ostrzegają, że w wielu miejscach na Ziemi piasek wydobywa się szybciej, niż jest uzupełniany naturalnie. Największe wydobycie tego surowca z dna oceanów ma miejsce na Morzu Północnym, Azji Południowo-Wschodniej i na wschodnim wybrzeżu USA.
Jak powiedział Arnaud Vander Velpen, ekspert GRID-Geneva ds. przemysłu piaskowego, Chiny, Holandia, USA i Belgia mają największą flotę, która wydobywa piasek.
Według działaczy nowa platforma powinna doprowadzić do rozpoczęcia dyskusji z tym szczególnym sektorem przemysłu. W konsekwencji rozmowy mają zmusić firmy do zmiany swojego podejścia względem środowiska i doprowadzić do poprawy praktyk wydobywczych. Ponadto naukowcy zwracają uwagę, że znaczne ograniczenia powinny również objąć wydobycie piasku z plaż, dzięki czemu ma zwiększyć odporność wybrzeży, środowiska i gospodarek poszczególnych krajów.