Twierdzi, że widziała małego dinozaura. I ma nagranie

​Pewna mieszkanka Florydy jest przekonana, że widziała małego dinozaura, który przebiegł nocą przez jej podwórze. Na dowód pokazuje wideo z monitoringu.

article cover
YouTube
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Nagranie opublikowane przez mieszkankę Palm Coast na Florydzie wywołało burzliwą dyskusję w mediach społecznościowych. Kamera jej monitoringu w kwietniu nagrała zwierzę, które nad ranem przebiegało przez podwórze.

- Może i oglądałam film "Jurassic Park" zbyt wiele razy, ale na tym nagraniu widzę raptora albo innego małego dinozaura - przyznała w rozmowie z Fox 35 News Cristina Ryan. Jej zdaniem żadne inne zwierzę nie byłoby w stanie biegać w taki sposób.

"Szczerze mówiąc, rozsądne jest zakładać, że wskrzeszone dinozaury prawdopodobnie w pewnym momencie uciekłyby z zagrody i rozpoczęły inwazję na inne siedliska, a każdy, kto widział najnowsze odsłony słynnej serii filmów, zrozumie, jak dramatyczna mogłaby się okazać realizacja takiego scenariusza" - przyznaje serwis IFLScience.

Warto się jednak przyjrzeć bardziej prawdopodobnym rozwiązaniom tej zagadki. Internauci sugerują, że tajemniczym zwierzęciem może być dość duży ptak, na przykład żuraw kanadyjski albo duża jaszczurka. Najbardziej prawdopodobne wydaje się jednak, że jest to... pies z kubłem na głowie.

Nawet pomijając dość fundamentalny fakt, że zwierzęta nazywane z "Jurassic Park" raptorami wyginęły mniej więcej 70 mln lat temu i nie ma żadnych przesłanek, by twierdzić, że to się mogło zmienić, to dromeozaury w rzeczywistości wyglądały też całkiem inaczej niż na filmie. Nie miały na przykład łusek, tylko pióra. Wiele też wskazuje, że poruszały się całkiem inaczej.

A poza tym - jak zauważa IFLScience - to jest pies.

źródło: IFLScience

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas