Pomylił żubra z dzikiem. W dwa miesiące już cztery razy

W ciągu zaledwie dwóch miesięcy w jednym polskim województwie zostały zabite cztery żubry. Zwierzę będące symbolem nie tylko Białowieskiego Parku Narodowego, ale i dzikiej fauny, w Polsce nie jest bezpieczne. Czy chronione gatunki w Polsce mogą liczyć na skuteczną ochronę?

W ciągu dwóch miesięcy w Polsce zabito 4 żubry
W ciągu dwóch miesięcy w Polsce zabito 4 żubryEast News

23 października pracownicy Pogotowia Żubrowego w województwie zachodniopomorskim otrzymali zgłoszenie o zastrzeleniu samicy żubra. Do strzału miało dojść podczas polowania dewizowego na terenie Nadleśnictwa Świerczyna (woj. zachodniopomorskie). Karmiąca matka miała 5 lat.

Sprawca będący myśliwym stwierdzi, że strzelał do żubrzycy w obronie własnej. Po oględzinach okazało się jednak, że strzał padł do uciekającego zwierzęcia - informuje organizacja WWF.

"Miał wyjaśniać, że pomylił żubra z dzikiem. Przyznał się do wszystkiego, nie unika odpowiedzialności. Wie, że źle zrobił" - powiedział rzecznik komendanta Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Szczecinie kpt. Tomasz Zygmunt.

W tym samym województwie Na terenie poligonu drawskiego w województwie zachodniopomorskim w połowie października myśliwy zastrzelił żubra. Następnego dnia w odległości ok. 400 m od martwego zwierzęcia, znaleziono ciało kolejnego ssaka.

Po południu zostaliśmy wezwani do kolejnej zastrzelonej samicy żubra. Była to krowa z tego samego stada, również w doskonałej kondycji.
Dzika Zagroda

Przyrodnicy z "Dzikiej Zagrody" dodali, że tym razem nie znaleźli kul, a rany postrzałowe. Kula przeszyła ciało zwierzęcia na wylot. Krwawiąca samica zdołała przejść 400 metrów, po czym padła. Najprawdopodobniej została zastrzelona na tym samym polowaniu.

We wrześniu także doszło do postrzelenia samicy żubra. Na terenie Nadleśnictwa Różańsko - znajdującego się w tym samym województwie - zauważono kulejącą krowę w fatalnej kondycji. Jak się okazało, została postrzelona tak dotkliwie, że lekarze postanowili dobić zwierzę.

Status ochrony żubra w Polsce

Cztery zastrzelone żubry w ciągu dwóch miesięcy skłaniają do zadawania sobie pytań o status ochrony tych charakterystycznych dla naszego obszaru zwierząt. Stefan Jakimiuk, starszy ekspert w zakresie ochrony gatunków z WWF Polska mówi, że w Polsce często dochodzi do takich wypadków, ponieważ brakuje skutecznego ścigania i karania tego typu przestępstw. "A bezkarność ośmiela do dokonywania kolejnych przestępstw" - dodaje ekspert. 

Żubry znajdują się w Polsce pod ochroną ścisłą. Zabijanie ich to przestępstwo. Polowanie na nie jest surowo zabronione i grozi karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. 

W Polsce żyje tylko 2,3 tys. żubrów. Każda śmierć zwierzęcia oznacza spadek liczebności tej niewielkiej populacji. Zwłaszcza w przypadku samic karmiących, śmierć krowy jest praktycznie równoznaczna ze śmiercią młodego.

W ciągu kilku miesięcy w Polsce zabito cztery żubry. Jak wpływa to na ich populację? Stefan Jakimiuk mówi, że choć 4 żubry stanowią 1 proc. populacji zachodniopomorskiej, skala problemu może być dużo większa. Jak twierdzi ekspert, już dzisiaj zauważalny jest spadek wzrostu liczebności polskich żubrów. Naturalne przyczyny śmierci zwierząt, takie jak choroby idą w parze z działalnością człowieka - niezamierzoną oraz celową.

Żubry giną na drogach, jest w końcu kłusownictwo. Jedynie część takich przypadków jest ujawniana, a znacznie mniej kończy się wyrokiem w sądzie. W tego typu sytuacjach może być efekt skumulowany, że jeszcze tego nie widzimy, a za kilka lat może zacząć się degradacja populacji.
Stefan Jakimiuk

Historia żubrów z zachodniopomorskiego może skończyć się tak jak tych z Puszczy Białowieskiej. "W sierpniu 1915 było ich ok. 700 osobników, w marcu 1919 - "zero". W 3,5 roku wybito je co do nogi. Trzeba było pracy kilku pokoleń przyrodników, żeby odbudować te populację tego gatunku w Puszczy Białowieskiej" - mówi Stefan Jakimiuk. 

Żubry są największymi ssakami lądowymi w Europie.  

Inne (nie)chronione gatunki

Ostatnie miesiące przyniosły też tragiczne wieści na temat śmierci innych chronionych gatunków zwierząt w Polsce. Młoda, zaledwie kilkunastotygodniowa samica rysia padła ofairą kłusownika. Do zdarzenia doszło kolejny raz na terenie województwa zachodniopomorskiego. Obserwatorzy zwierząt podejrzewają, że dwójka rodzeństwa młodej samicy została również zabita. Przetrwała ich matka, nawołująca bezkutecznie młode.

W lutym 2022 r. w Kaliszu Pomorskim zastrzelono inną samicę rysia. W 2020 r. ruszył w Polsce program przywracania zagrożonej populacji tego gatunku. Nie udało się jednak uchronić osobników od śmierci. Ich największym zagrożoniem pozostaje człowiek.

Rysie, podobnie, jak żubry, są w Polsce zagrożone wyginięciem i objęte ścisłą ochroną. Polowanie na nie jest zabronione.

Nie możemy jednak pochwalić się skutecznym ściganiem i sądzeniem kłusowników. Przypadki ich karania są nieliczne

"Wyrokiem Sądu Rejonowego Lesku (woj. podkarpackie) w 2017 r. zostało skazanych 2 myśliwych, którzy z zastrzeli samicę wilka i próbowali tę sprawę zauszawać. Wyrok był prawomocny (8 i 10 miesięcy, w zawieszeniu na 2 lata). Był też wyrok w sprawie zastrzelenia żubra zachodniopomorskim, ale nie ma pewności co do prawomocnego wyroku z powodu apelacji" - podaje przykłady Jakimiuk.