Plastik zabija słonie. Dramatyczne sceny na Sri Lance

Co najmniej dwa azjatyckie słonie zmarły na wysypisku śmieci na Sri Lance po zjedzeniu śmieci. W żołądkach zagrożonych zwierząt odkryto ogromne ilości plastikowych odpadków.

partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Dramatyczna sytuacja dzikich słoni. Zamieszkujące Sri Lankę zwierzęta, przyzwyczajone do obecności człowieka, coraz częściej w poszukiwaniu pożywienia zapędzają się na wysypiska śmieci. I przypłacają to życiem.

Co najmniej jedno stado azjatyckich słoni azjatyckich od lat przeszukuje śmietniska w poszukiwaniu pożywienia. Są do tego zmuszone, bo ludzkie osady w coraz większym stopniu wcinają się w naturalne lasy, odbierając im naturalne siedliska.

Pozbawione żywności zwierzęta szukają jej więc pośród produkowanych przez człowieka odpadków. W tym miesiącu dwa przypłaciły to życiem. Łączna liczba ofiar plastiku wśród słoni przekracza już 20 osobników.

Najszybszy nos na świecie. Słonie i ich rekordy

Jak donosi Associated Press, nawiedzane przez słonie wysypisko znajduje się w pobliżu wsi Pallakkadu we wschodniej Sri Lance. Sekcja zwłok dwóch odnalezionych niedawno martwych słoni wskazywała, że oba zwierzęta połknęły duże ilości polietylenu, opakowań po żywności i innych plastikowych odpadków. W ich żołądkach wypełnionych plastikiem nie znaleziono jednak żadnych śladów prawdziwego pożywienia.

Morderczy plastik

Podobne przypadki notowano uprzednio u waleni. Zwierzęta, które połykają plastik przypadkowo lub biorą go za swoje naturalne pożywienie, stopniowo wypełniają swoje żołądki torebkami, kubeczkami i innymi śmieciami, które nie rozkładają się i zajmują w nich coraz więcej miejsca. W końcu w żołądkach nie mieści się już prawdziwa żywność, a zwierzęta umierają z głodu. 

Rząd Sri Lanki chce zlikwidować problem, z jednej strony promując programy recyklingu tworzyw sztucznych, z drugiej zabezpieczając wysypiska przed zakradającymi się na nie słoniami za pomocą elektrycznych płotów i fos. Ale te wysiłki nie wystarczają. Wioska Pallakkadu, której wysypisko gromadzi odpady z dziewięciu okolicznych miejscowości, miała kiedyś elektryczne ogrodzenie wokół składowiska, jednak jest ono nieczynne od uderzenia pioruna w 2014 r.

Konfliktów między słoniami a ludźmi będzie przybywać, bo kurczą się naturalne siedliska tych zwierząt. Zwierzęta coraz częściej wchodzą na pola, a nawet na ulice miast.

Problem otwartych i dostępnych dla dzikich zwierząt składowisk odpadów jest na Sri Lance szczególnie trudny, ale to nie jedyny kraj, który zmaga się z podobnymi wyzwaniami. W 2016 r. co najmniej osiem słoni zmarło po zjedzeniu plastikowych śmieci na składowisku w Victoria Falls w Zimbabwe. Inny słoń zmarł w 2020 r. po spożyciu plastiku w Tajlandii.

Tony plastiku w oceanach. Rozkłada się do 450 lat!Deutsche Welle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas