Pijana małpa terroryzuje turystów. Atakuje i gryzie dzieci

Magdalena Mateja-Furmanik

W Nepalu zrobiło się głośno o małpie, która nie stroni od alkoholu. Jej wybryki po spożyciu nie są jednak zabawne. Zwierzę rzuca się na turystów, co może mieć poważne konsekwencje dla zdrowia.

Małpa na swoim koncie ma już 4 tys. turystów.
Małpa na swoim koncie ma już 4 tys. turystów.123RF/PICSEL

Dla miejscowych obecność małp nie jest niczym dziwnym. Nepalczycy postanowili zaprzyjaźnić się z jedną z nich. Jako wyraz sympatii, częstowali zwierzę alkoholem, od którego szybko się uzależniło. Ponadto małpa - tak samo jak człowiek - po spożyciu wykazuje się większą ilością zachowań agresywnych. W efekcie zwierzę zaczęło rzucać się na ludzi. Szacuje się, że jej ofiarą padło już 4 tys. ludzi w tym 9-letni chłopiec. Dziecko musiało zostać przewiezione do szpitala ze względu na liczne pogryzienia. 

Plaga małp 

Nie tylko pijane małpy gryzą ludzi. Szacuje się, że w Nepalu ukąszenia tych zwierząt znajdują się na drugim miejscu - zaraz za ugryzieniami psów. Mieszkańcy stwierdzają, że w ostatnich latach doszło do zwiększenia się częstotliwości ugryzień. Przyczyna tego zjawiska nie jest znana. Wiemy jednak, że najwięcej ugryzień notuje się w lipcu i sierpniu, czyli w sezonie wakacyjnym. Być może wtedy do Nepalu zjeżdża się najwięcej turystów, dlatego prawdopodobieństwo ugryzienia wzrasta. 

Lekarze apelują o ostrożność. Ugryzienie małpy zostawia wyjątkowo paskudną ranę, która trudno się goi, zarówno ze względu na szarpany kształt, jak i na bakterie zawarte w ślinie zwierzęcia. 

Samo jednak ugryzienie nie jest tak problematyczne, jak choroby, które przenoszą te zwierzęta, z których najgroźniejsza to wścieklizna. Z tego powodu po ugryzieniu przez to zwierzę powinniśmy niezwłocznie pojechać od szpitala. 

Wścieklizna wśród małp nie jest niczym rzadkim. Jak donosi magazyn "Journal of Travel Medicine" w sąsiedniej gminie Shimla w Indiach, odkryto siedlisko wścieklizny u małp. Zdaniem badaczy zwierzęta zaraziły się chorobą od psów.

"Kradnie telefony, zapalniczki, papierosy, herbatę, kawę...". Niezwykły "złodziejaszek" w ukraińskim okopieAFPAFP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas