Pelikan uciekł z zoo w Opolu. Nie dał się schwytać nawet strażakom

Wciąż trwa akcja ratunkowa pelikana, który już prawie tydzień temu wybrał wolność. Zwierzęciu udaje się zniweczyć każdą próbę schwytania go. Udało się mu nawet przechytrzyć strażaków.

Pelikan przebywa na wolności od 12 lipca.
Pelikan przebywa na wolności od 12 lipca.joseh51/Facebook: Opole123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

12 lipca do mediów trafiła informacja o zniknięciu pelikana z opolskiego zoo. Zapewniano jednak, że ptak sam wróci do swojej woliery, gdy tylko zapadnie zmrok lub jaj zgłodnieje. Minęło jednak pięć dni i zwierzę nadal przebywa na wolności. Nic nie wskazuje na to, by zamierzało dobrowolnie wrócić do niewoli. Ptak czasami przelatuje nad swoim wybiegiem, ale nie decyduje się na powrót.

Pelikany z opolskiego zoo dysponują dużym wybiegiem, który pozostaje otwarty - pomimopomimo że ptaki potrafią latać, nie przykrywa się go siatką. Z doświadczenia innych ogrodów zoologicznych wynika, że ptaki te wolą trzymać się razem i nie uciekają. W Opolu jednak zdarzył się wyjątek. Jeden z pelikanów po prostu odfrunął i zamieszkał na drzewach na wsypie Bolko.

Akcja ratunkowa pelikana

Pelikan nie tęskni za zoo. Gdy tylko zbliżali się do niego pracownicy ogrodu, zwierzę natychmiast odlatywało. Postanowiono zatem przeprowadzić akcję ratunkową wieczorem, ponieważ ptak widzi wtedy o wiele gorzej. W tym celu poproszono o interwencję straży pożarnej. Niestety skończyła się fiaskiem.

Funkcjonariusze przy pomocy wozu z podnośnikiem i siatki rozpoczęli akcję ratunkową. Okazało się jednak, że mimo późnego wieczoru pelikan wciąż dobrze widzi i rozumie intencje strażaków, ponieważ gdy się do niego zbliżali, zwierzę konsekwentnie uciekało.

Strażacy podejrzewają, że pelikan wciąż dobrze widzi ze względu na światło latarni ulicznych. 

Wszystkie podjęte dotąd próby schwytania pelikana skończyły się niepowodzeniem. Władze zoo przestały już liczyć na to, że ptak sam wróci na wybieg. Możliwe jednak, że zwierzę zmieni ulubione miejsce pobytu na takie, gdzie będzie je lepiej złapać.

Tak było w przypadku poprzedniego pelikana, który uciekł z opolskiego zoo. Zwierzę zapragnęło kąpieli na Kamionce Bolko, gdzie udało się je złapać.

"Kradnie telefony, zapalniczki, papierosy, herbatę, kawę...". Niezwykły "złodziejaszek" w ukraińskim okopieAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas