Pęknięcie himalajskiego lodowca. W Indiach stan podwyższonej gotowości
Pękniecie lodowca w północnych Indiach spowodowało przerwanie tamy na rzece Alaknanda i powódź w regionie. Na razie lokalne władze informują o 14 ofiarach kataklizmu. Trwają poszukiwania ponad 150 osób.
Do tragedii doszło w rezultacie odłamania się części lodowca Nanda Devi w północnym stanie Uttarakhand. Pęknięcie uwolniło wielką falę wody oraz lawinę błota i kamieni, które przełamały tamę na rzece i niszczyły wszystko na swojej drodze. Według rzecznika indyjskiego rządu Raviego Bejarii, zniszczone zostały okoliczne domy.
Według cytowanego przez agencję AP rzecznika paramilitarnej Indo-Tybetańskiej Policji Granicznej Viveka Pandeya, wśród zaginionych jest 140 pracowników dwóch hydroelektrowni, które zostały uszkodzone w wyniku lawiny i zalania przez wodę. 16 innych pracowników miało utknąć na terenie budowy w pobliżu elektrowni Dhauliganga.
Na zdjęciach udostępnionych przez mieszkańców widać, jak woda przerywa część tamy. "Poziom wody w rzece Alaknanda wynosi teraz metr powyżej normy, ale przepływ maleje" - poinformował na Twitterze premier stanu Uttarakhand, Trivendra Singh Rawat.
Do udzielenia pomocy w akcji ratunkowej przygotowano siły powietrzne - przekazał rząd Indii. Szef MSW Amit Shah poinformował, że specjalne zespoły ds. usuwania skutków katastrof już zostały przetransportowane drogą powietrzną, aby pomóc w akcji poszukiwawczo-ratunkowej.
Władze sąsiedniego stanu Uttar Pradeś, najludniejszego w Indiach, również postawiły w stan najwyższej gotowości służby na terenach nadrzecznych.