Pająki katapultują się po seksie. To jedyna szansa na przeżycie stosunku
Mateusz Zajega
Chińscy naukowcy odkryli niezwykły mechanizm u samców niektórych pająków, które od razu po zakończeniu kopulacji katapultują się jak najdalej od swoich partnerek, aby uniknąć skonsumowania przez nie. Szybka ewakuacja po seksie jest dla nich jedyną opcją na przeżycie.
Naukowcy zaobserwowali unikalne zdolności u przedstawicieli Philoponella prominens, czyli pająków występujących w Azji Wschodniej. Jak się okazuje, te niewielkie stworzenia potrafią używać swojej pierwszej pary nóg do najprawdziwszego katapultowania.
W momencie wykonania takiego manewru pająk odskakuje z szybkością wynoszącą nawet 88 centymetrów na sekundę. Choć przytoczona wartość sama w sobie może nie brzmieć zbytnio imponująco, to należy pamiętać, że dosłownie w ciągu jednej chwili zwierzę może pokonać dystans kilkadziesiąt razy większy od długości samego stworzenia.
Katapultowanie po seksie
Wyjątkowy unik służy im do przeżycia kopulacji. Jak powszechnie wiadomo, samce pająków często kończą swój żywot poprzez zjedzenie przez samicę po odbytym stosunku. W tym przypadku przedstawiciele Philoponella prominens wykształcili specjalny mechanizm chroniący ich przed takim zakończeniem.
- Odkryliśmy, że zapładnianie zawsze kończyło się katapultowaniem, które jest tak szybkie, że zwykłe kamery nie mogą wyraźnie rejestrować szczegółów - mówi Shichang Zhang, współautor badania opublikowanego w czasopiśmie "Current Biology".
Łącznie naukowcy zarejestrowali aż 155 udanych kopulacji. 152 z nich zakończyło się katapultowaniem samców i w każdym z tych przypadków pająk przeżył. Po trzech odnotowanych stosunkach manewru zabrakło i wówczas stworzenia płci męskim zostały zjedzone przez samice.
Średnia szybkość ewakuacji wyniosła 65 centymetrów na sekundę, minimalna 30 cm/s, a maksymalna wspominane już 88 cm/s. Takie działanie jest możliwe dzięki wyjątkowo szybkiemu wyprostowaniu przedostatnich stawów pierwszej pary nóg.