Nieoczekiwane burze sprawiły, że ptaki nie mogły wrócić na Antarktydę
Ogromne burze śnieżne w grudniu 2021 r. i styczniu 2022 r. sprawiły, że tysiące ptaków zrezygnowały ze składania jaj. Gniazdujące na Antarktydzie petrele antarktyczne, petrele śnieżne i wydrzyki zrezygnowały z zakładania rodzin i wróciły nad morze.
Ekstremalne burze na Antarktydzie uniemożliwiły w zeszłym roku rozmnażanie się dziesiątkom tysięcy ptaków morskich. Naukowcy obawiają się, że przez zmiany klimatyczne podobne zjawiska pogodowe będą pojawiać się częściej, a ptakom grozi wyginięcie.
Zmiany klimatu utrudniają rozmnażanie się ptaków
Sébastien Descamps z Norweskiego Instytutu Polarnego i jego współpracownicy monitorują trzy gatunki ptaków morskich na Ziemi Królowej Maud, która stanowi jedną piątą Antarktydy.
Ptaki te - petrel antarktyczny, petrel śnieżny i wydrzyk południowobiegunowy - rozmnażają się raz w roku w lecie na Antarktydzie, składając jaja pod koniec listopada i na początku grudnia. Petrele składają jedno jajo, a wydrzyki zwykle dwa. Ich pisklęta są zwykle gotowe do lotu między lutym a marcem.
Burze śnieżne uniemożliwiły rozród ptaków
Szczególnie gwałtowne burze na przełomie 2021 i 2022 r. sprawiły, że te trzy gatunki nie były w stanie wrócić do lęgowisk. "Kolonie oddalone od siebie o ponad 500 kilometrów zostały dotknięte skutkami burz" - mówi Descamps magazynowi "New Scientist". "Burze zakłóciły im rozmnażanie, z wyjątkiem kilku petreli śnieżnych, które prawdopodobnie rozmnażały się w zagłębieniach osłoniętych przed burzami".
W tej części Antarktydy zwykle znajdują się dziesiątki tysięcy gniazd. Burze śnieżne zniechęciły jednak ptaki, bo silne wiatry utrudniają utrzymanie ciepła ciała i inkubację jaj. Zamiast wysiadywać jaja w ekstremalnych warunkach, ptaki wróciły nad morze, by zwiększyć własne szanse na przeżycie. Ptaki te są długowieczne i rozmnażają się w swoim życiu wielokrotnie. Mimo to, populacja petreli spada od 20 lat, a podobne burze mogą przyspieszyć redukcję ich populacji.