Naukowcy hodują rozgwiazdy w laboratorium
Badacze z Uniwersytetu Waszyngtońskiego hodują zagrożone gatunki rozgwiazd, aby zapobiec im całkowitemu wymarciu. W ciągu ostatniej dekady zauważono niepokojącą tendencję.
Morskie drapieżniki o ogromnej różnorodności barw, kształtów i rozmiarów są zagrożone. Naukowcy zaobserwowali szczególne niebezpieczeństwo wzdłuż wybrzeża Pacyfiku - od meksykańskiego półwyspu Baja California po Alaskę. Od 2013 r. zniknęło aż 90 proc. tych morskich zwierząt. Powód ich zamierania jest najprawdopodobniej związany ze zmianami klimatu i ocieplającymi się oceanami.
"Istnieją pewne przesłanki, że tajemnicza choroba rozgwiazd mogła być związana z procesem ocieplenia wód" - powiedział Agencji Reuters, Jason Hodin, starszy naukowiec z laboratorium morskiego Friday Harbor.
Hodowla rozgwiazd
W laboratorium znajdującym się na wyspie San Juan naukowcy hodują w niewoli rozgwiazdy; jednoroczne, dwuletnie i trzyletnie. W placówce znajduje się też ponad 5000 larw rozgwiazd słonecznikowych.
Naukowcy przywieźli również do swojego laboratorium 16 dorosłych rozgwiazd słonecznikowych, które odłowili ze środowiska naturalnego. Nie potrafią określić jednak ich wieku. "Obecnie prowadzimy jedyny na świecie program hodowli rozgwiazd zagrożonych wyginięciem" - powiedział Jason Hodin. Naukowiec ma nadzieję, że pewnego dnia wypuści stworzenia na wolność.
Praca w terenie polega na obserwacji rozgwiazd i ich reakcji na ocieplające się wody Pacyfiku. W projekcie uczestniczą specjaliści posiadający wiedzę o organizmach morskich, m.in. ośmiornicach. Badacze używają w pracy podwodnych kamer, a następnie przetwarzają obraz, aby uzyskać odpowiedź na interesujące ich pytania o przyszłość organizmów morskich w kontekście zmian klimatu.