Lex knebel. Obywatele chronią przyrodę, ale rząd chce im tego zabronić
"Fatalna i niebezpieczna" - tak przyrodnicy nazwali procedowaną 6 lipca nowelizację tzw. ustawy ocenowej. "Lex knebel" została skrytykowana przez 80 organizacji, a mimo tego w Sejmie nie odrzucono kontrowersyjnego rządowego projektu, który może ograniczyć obywatelom i organizacjom społecznym udział w ochronie przyrody.
Organizacje z całej Polski apelowały o wyrzucenie „Lex knebel” do kosza. Taki bowiem przydomek zyskała budząca kontrowersje rządowa nowelizacja tzw. ustawy ocenowej. Pozwoli ona na realizację wybranych "strategicznych" inwestycji m.in. bez decyzji środowiskowej.
Lex knebel. Jakie inwestycje będą strategiczne?
W ustawie wprowadzono pojęcie inwestycji strategicznych oznaczających np. budowę dróg, linii kolejowych, lotnisk, stopni wodnych i regulacji rzek, tworzenie składowisk odpadów niebezpiecznych, linii przesyłowych, elektrowni, przedsięwzięć portowych czy kopalni itd.
Ustawa według ponad 80 polskich organizacji stowarzyszeń przyrodniczych da rządzącym możliwość przeforsowania różnego rodzaju przedsięwzięć poza kontrolą społeczną.
Inwestycje poza kontrolą
W trakcie posiedzenia komisji w czwartek, 6 lipca posłowie i posłanki zdecydowali o przepuszczeniu projektu do dalszych prac. Według ekologów oznacza to katastrofalne skutki dla zrównoważonego rozwoju Polski.
"W tym kształcie nowelizacja da obecnemu, ale także każdemu kolejnemu rządowi wolną rękę w forsowaniu arbitralnie wybranych inwestycji całkowicie poza kontrolą społeczną i bez oglądania się na ochronę środowiska" – mówi Adrian Chochoł, prawnik z Fundacji Frank Bold.
Tzw. lex knebel nie przewiduje konsultacji z okolicznymi mieszkańcami czy właścicielami gruntów na terenie planowanej inwestycji, którą rząd na podstawie uznaniowych kryteriów uzna za "strategiczną". Właśnie takie inwestycje będzie można realizować także wbrew woli samorządu i wbrew istniejącym miejscowym planom zagospodarowania przestrzennego.
Miejsce lex knebel jest w koszu
"Miejsce 'lex knebel' jest w koszu" - twierdzą organizacje społeczne. Zanim ustawa została omówiona na posiedzeniu komisji środowiskowej, przyrodnicy ostrzegali społeczeństwo przed szkodliwymi inwestycjami, jakie mogą zostać zrealizowane po przyjęciu nowelizacji.
"Rząd w zaciszu swoich gabinetów postanowił rozmontować system bezpieczników, którymi ludzie mogli się bronić przed szkodliwymi inwestycjami. W ten sposób mówi ludziom: bez żadnego trybu zbudujemy wam za oknem autostradę, powiększymy kopalnię czy utworzymy składowisko niebezpiecznych odpadów" - mówi Krzysztof Cibor z Greenpeace.
Co więcej, ustawa ocenowa może być kolejnym punktem spornym pomiędzy Polską a Unią Europejską ze względu na niezgodność planowanych przepisów z prawem unijnym. Nowelizacja łamie unijną dyrektywę siedliskową, co doprowadzi do zaburzenia systemu ochrony przyrody w ramach sieci Natura 2000 w naszym kraju.
Projekt dopuszcza wystąpienie negatywnego wpływu na cele środowiskowe dotyczące wód. Wykluczenie społeczeństwa z procesu inwestycyjnego i ograniczenie jego prawa do sądu to z kolei złamanie konwencji z Aarhus. Po raz kolejny rządzący wywołują konflikt z ludźmi i przyrodą na poziomie lokalnym, jak i unijnym.