Dym z pożarów może być jedną z przyczyn rozprzestrzeniania chorób zakaźnych

​Wywołujące choroby grzyby i drobnoustroje mogą być przenoszone podczas pożarów - wynika z opublikowanego właśnie badania.

Pożary mają historyczny zasięg i najbardziej dotknęły Oregon, Waszyngton oraz Kalifornię.
Pożary mają historyczny zasięg i najbardziej dotknęły Oregon, Waszyngton oraz Kalifornię.AFP
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Dotąd uważano, że jeśli dym pożarów stanowi zagrożenie dla zdrowia ludzi, to dlatego, że znajdują się w nim silnie drażniące silnie drażniące cząstki stałe, które mogą powodować problemy z oddychaniem i układem sercowo-naczyniowym.

Korzystając z nowych technik wychwytywania drobnoustrojów w dymie, naukowcy znaleźli ponad 900 różnych typów bakterii i około stu grzybów. "Różnorodność drobnoustrojów, które dotąd odkryliśmy, jest imponująca" - powiedziała cytowana przez BBC dr Leda Kobziar z Uniwersytetu Idaho, która kierowała badaniami.

Jej zdaniem badania w tym kierunku należy pogłębiać, by odpowiedzieć na pytanie, jak duże zagrożenie dla zdrowia ludzi może mieć dym z pożarów lasów. "Odkryliśmy wiele drobnoustrojów, o których powszechnie wiadomo, że powodują dolegliwości układu oddechowego, m.in. mogą wywoływać astmę" - powiedziała dr Kobziar.

Problem nie jest nowy. Amerykańskie Centrum Kontroli Chorób już kilka lat temu uznało, że zawód strażaka zagrożony jest zakażeniem grzybiczym. Zarażają się nim gasząc płonące lasy w południowo-zachodnich stanach USA i w północnym Meksyku, gdzie występuje żyjący w glebie grzyb Coccidioides immitis. Kokcydioidomikoza u połowy pacjentów przebiega bezobjawowo. U pozostałych daje objawy podobne do grypy. Nie leczona może rozwinąć się w zapalenie opon mózgowych.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas