Chemikalia są groźne dla dzieci. Mogą opóźniać ich rozwój

Powszechnie spotykane chemikalia i zanieczyszczenia mogą mieć niekorzystny wpływ na rozwój mózgów dzieci. Szwedzkie badanie wykazało, że niemowlęta, których matki w czasie ciąży były narażone kontakt z chemicznymi zanieczyszczeniami, wolniej uczyły się mówić.

Chemikalia zawarte m.in. w kosmetykach mogą wpływać na rozwój dzieci. Aż 54 proc. ciężarnych kobiet było narażonych na kontakt z poziomami zanieczyszczeń, które badacze zdefiniowali jako “niepokojące”
Chemikalia zawarte m.in. w kosmetykach mogą wpływać na rozwój dzieci. Aż 54 proc. ciężarnych kobiet było narażonych na kontakt z poziomami zanieczyszczeń, które badacze zdefiniowali jako “niepokojące”Unsplash
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Coraz więcej badań wskazuje na to, że otaczające nas sztucznie wytworzone związki chemiczne mogą zaburzać gospodarkę hormonalną organizmu i mogą być niebezpieczne dla zdrowia ludzi i zwierząt, a zwłaszcza dla rozwoju dzieci.

Rozmaite produkty przemysłu chemicznego - od kosmetyków, przez tworzywa sztuczne po farby czy środki owadobójcze - mogą przenikać do naszych organizmów z wodą, żywnością i powietrzem. W większości przypadków poziomy tych chemikaliów są zdecydowanie poniżej poziomów niebezpiecznych, ale badacze wykazali, że, występując w różnych kombinacjach, mogą one i tak mieć wpływ na zdrowie ludzi. Mimo to, większość istniejących procedur oceny ryzyka wynikającego z ich stosowania traktuje je indywidualnie, a nie w kombinacji z innymi chemikaliami.

Kobiety w ciąży narażone na "niepokojące" zanieczyszczenia

Finansowany przez UE projekt badawczy EDC-MixRisk ma to zmienić. W ramach projektu badacze sprawdzają, jak na ludzkie zdrowie działają mieszaniny pospolitych chemikaliów. Jedno z prowadzonych w ramach projektu badań skupiło się na zdrowiu matek i dzieci. W ramach badania SELMA, zespół badaczy ze szwedzkiego Uniwersytetu Karlstad sprawdził, z jakimi stężeniami chemikaliów stykają się kobiety w ciąży. Aż 54 proc. ciężarnych kobiet było narażonych na kontakt z poziomami zanieczyszczeń, które badacze zdefiniowali jako “niepokojące".

Szczególne obawy uczonych budzą chemikalia o właściwościach zaburzających funkcjonowanie układu hormonalnego (tzw. EDC), np. ftalany, perfluorowane substancje alkilowe (PFAS) i polichlorowane bifenyle (PCB). Wcześniejsze badania powiązały je z problemami metabolicznymi, takimi jak cukrzyca i insulinoodporność, neurorozwojowymi, oddechowymi i reprodukcyjnymi.

Chemikalia EDC znajdują się w wielu produktach codziennego użytku, np. produktach higieny osobistej, pestycydach i środkach przeciwbakteryjnych. Chociaż niektóre z nich są szybko metabolizowane, ciągły kontakt z nimi może prowadzić do ich niemal stałej obecności w organizmie. Rozwijające się płody są uważane za szczególnie narażone na ich działanie, ponieważ EDC mogą przenikać przez łożysko.

Chemikalia EDC znajdują się w wielu produktach codziennego użytku, np. produktach higieny osobistej, pestycydach i środkach przeciwbakteryjnych
Chemikalia EDC znajdują się w wielu produktach codziennego użytku, np. produktach higieny osobistej, pestycydach i środkach przeciwbakteryjnychUnsplash

Chemikalia mają związek z rozwojem dzieci

W ramach programu SELMA badacze monitorują stan zdrowia i rozwój dwóch tysięcy par matka-dziecko od wczesnej ciąży aż do osiągnięcia przez dziecko wieku szkolnego. Badanie wykazało związek między występowaniem w ich otoczeniu mieszanin różnych chemikaliów a rozwojem cech płciowych dziecka, problemami z oddychaniem, rozwojem poznawczym i wzrostem w dzieciństwie. Dzieci z grupy, która miała największy kontakt z chemikaliami, były ponad trzykrotnie bardziej zagrożone pojawieniem się opóźnień w rozwoju mowy.

- Wyjątkowość tego kompleksowego projektu polega na tym, że połączyliśmy dane populacyjne z badaniami eksperymentalnymi, a następnie wykorzystaliśmy te informacje do opracowania nowych metod oceny ryzyka mieszanin chemicznych - mówi Carl-Gustaf Bornehag, profesor na Uniwersytecie Karlstad i kierownik projektu SELMA.

Naukowcy zidentyfikowali w moczu i krwi ciężarnych kobiet ślady pochodzących z ich otoczenia zanieczyszczeń chemicznych. Mieszanina zawierała szereg ftalanów, bisfenolu A i PFAS. Następnie przeprowadzono szereg badań laboratoryjnych, zarówno na komórkach hodowanych in vitro, które odtwarzały aspekty rozwoju ludzkiego mózgu, jak i na zwierzętach, które wykazały, że kombinacja tych związków zaburza regulację genów związanych z autyzmem (którego charakterystyczną cechą jest opóźnienie mowy), utrudnia różnicowanie neuronów i zmienia funkcje hormonów tarczycy w tkance nerwowej.

- Uderzające jest, że odkrycia w systemach eksperymentalnych dobrze odzwierciedlają to, co odkryliśmy w części epidemiologicznej, i że efekty można wykazać przy normalnym poziomie narażenia ludzi na kontakt z tymi związkami - mówi Joëlle Rüegg, profesor toksykologii środowiskowej na Uniwersytecie w Uppsali i wicekoordynator EDC-MixRisk.

Oznacza to, że kombinacja wielu otaczających nas pospolitych związków chemicznych może potencjalnie mieć niekorzystny wpływ na nasze zdrowie, a przede wszystkim na rozwój dzieci. Badacze chcą teraz sformułować nowe wytyczne, które, wprowadzone w całej Unii Europejskiej, mogłyby zmniejszyć ryzyko związane z występowaniem pospolitych zanieczyszczeń.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas