Chciał zgasić światło. Mało brakowało, a nacisnąłby olbrzymiego pająka
Nieprzyjemna niespodzianka spotkała łapacza węży gdy chciał zgasić światło w swoim domu. Okazało się, że na wyłączniku siedział ogromny pająk wielkości ludzkiej dłoni. Do zdarzenia doszło w RPA.
Jak relacjonuje łapacz węży Steve Meighan, gdy próbował pod koniec lutego zgasić światło, natknął się na pająka z gatunku Palystes superciliosus, zwanego także pająkiem deszczowym. "Przez przypadek niemal nacisnąłem pająka" - wyjawił.
RPA. Ogromny pająk na wyłączniku światła
Mężczyzna opisał sytuację i udostępnił zdjęcia w swoich mediach społecznościowych. "Poszedłem zgasić światło w pokoju, gdzie trzymam węże" - wytłumaczył Meighan. Jak dodał, pająki z tego gatunku są powszechne w RPA. "Mimo że są duże, są raczej spokojne" - podkreślił.
Pająki deszczowe mogą osiągać imponujące rozmiary. Rozpiętość ich odnóży sięga nawet 11 cm - to długość ludzkiej dłoni. Pająki z tego gatunku są najbardziej aktywne po deszczu. Polują wtedy na owady, które uaktywniają się po opadach.
Ugryzienie pająka jak ukłucie dwóch ostrych igieł
Pajęczaki Palystes superciliosus są jadowite, choć ich jad dla ludzi nie jest dużym zagrożeniem. Ukąszenie pająka jest bolesne przede wszystkim ze względu na duże rozmiary jego szczękoczułek. Steve Meighan opisuje, że sam został kilkukrotnie ugryziony przez takie pająki. Skutki ugryzienia opisuje jako "ukłucie dwóch ostrych igieł", które szczypie przez 30 minut.
"Ugryzienie może boleć, ale nie jest dla nas groźne. Pająki aktywnie polują na ofiary i kochają jaszczurki oraz gekony". Jak ocenia łapacz węży, pajęczak, który odwiedził jego pokój z wężami prawdopodobnie polował właśnie na jaszczurki.