​Bocian sprinter wraca do Europy

Bocianom czarnym podróż z Polski do ciepłych krajów zwykle zajmuje dwa miesiące. Jednak bocianowi z Nadleśnictwa Kolumna zajęła zaledwie 21 dni. Teraz wraca do Europy.

Gniazdo bocianów czarnych.
Gniazdo bocianów czarnych. Lasy Państwowe
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Kilka dni temu leśnicy otrzymali sygnał z urządzenia, przypiętego do młodego bociana czarnego. To oznacza, że ptak żyje i jest aktywny. W ubiegłym roku opuścił gniazdo w lasach Nadleśnictwa Kolumna w województwie łódzkim. Ostatnie informacje leśnicy otrzymali pod koniec września 2020 r. Teraz wiadomo, gdzie zimował.

Po opuszczeniu Polski, ptak leciał nad Słowacją, Węgrami, Rumunią oraz Bułgarią. W Azji leciał nad Turcją, Syrią oraz Izraelem. 

Afrykański etap jesiennego przelotu zaczął nad Zatoką Sueską. Kilka razy przelatywał nad Nilem, pojawiał się na Saharze między Hurgadą a Luksorem. Zimował w Sudanie, około 130 km na południe od Chartumu. Tam spędził większość zimy.

Podróż z Polski do Sudanu zajęła mu 21 dni, z czego leciał 19 dni, a dwa dni odpoczywał - w Turcji i w Sudanie. Lasy Państwowe podkreślają, że innym bocianom czarnym z Polski taka trasa zajmuje zwykle dwa miesiące. Ptak przeleciał 5,1 tys. km. Średnio dziennie pokonywał 270 km. Najdłuższe trasy miał nad Saharą. Wtedy dziennie potrafił przelecieć ponad 400 km.

Młody bocian niedługo wyruszy na północ, jednak w tym roku nie wróci do Polski. Jest niedojrzały płciowo, a trasa to ogromne ryzyko. Wakacje spędzi na Węgrzech albo w Bułgarii.

Według Lasów Państwowych bocian czarny jest bardzo nielicznym mieszkańcem polskich lasów. Prowadzi skryty tryb życia. Realizowany od 2016 r. projekt edukacyjny Bociany Czarne Online ma odsłonić tajemnice życia tego gatunku. Za pomocą transmisji przez internet można obserwować życie tych ptaków. To, zdaniem jego twórców, pierwszy w Polsce i jeden z niewielu takich projektów w Europie.

Lasy Państwowe
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas