Amazonia zmienia się w sawannę. To może spowodować globalny kataklizm

Zmiany klimatyczne i presja człowieka niszczą największą dżunglę świata. Puszcza amazońska, największy las na świecie odgrywający kluczową rolę w ograniczaniu ilości CO2 w atmosferze zmienia się w sawannę, co może doprowadzić do gwałtownego przyspieszenia globalnego ocieplenia. Naukowcy mówią, że pozostało zaledwie 5 lat, by temu zapobiec.

Amazonia jaką znamy może niedługo zniknąć
Amazonia jaką znamy może niedługo zniknąćUnsplash

Nie ma na Ziemi drugiego miejsca tak bogatego w życie. Amazonia to dom dla jednej dziesiątej wszystkich gatunków żywych istot na Ziemi. Na ten ogromny ekosystem składa się co najmniej 40 tys. gatunków roślin, 3 tys. gatunków ryb, 370 gatunków gadów, ponad 400 gatunków ssaków i ponad 1300 gatunków ssaków. A to czubek góry lodowej, bo tylko od 1999 r. opisano 2 tysiące nowych. 

Ale ten tętniący życiem świat stanął w obliczu gigantycznej katastrofy. "Niedługo dojdzie do kolapsu" mówi magazynowi "New Scientist" Luciana Gatti z brazylijskiego Narodowego Instytutu Badań Kosmicznych. "Jesteśmy w sytuacji awaryjnej, potrzebujemy natychmiastowego działania". Badaczka twierdzi, że pozostało zaledwie pięć lat do punktu bez powrotu, gdy bujny las zacznie nieodwracalnie zmieniać się w o wiele uboższą sawannę. 

Zanikające płuca Ziemi

Przyczyn jest wiele. Od rosnących temperatur, przez spadającą liczbę opadów po masową wycinkę lasów pod pastwiska i pola, na których uprawiana jest pasza dla krów. Połączenie tych czynników tworzy presję, której ogromny las, który powstał 65 mln lat temu po katastrofie, która zabiła dinozaury, może po prostu nie wytrzymać. 

We wrześniu Panel Naukowy dla Amazonii (SPA) opublikował ocenę stanu ekosystemu. Jego werdykt był bardzo niepokojący. Jesteśmy na krawędzi katastrofy

Pierwsze ostrzeżenia nadeszły około 20 lat temu, kiedy brytyjskie Met Office ostrzegło, że kombinacja zmian klimatycznych i wylesiania może doprowadzić do wysychania lasów deszczowych. Kilka lat później brazylijski zespół przeprowadził obliczenia, z których wynikało, że utrata 40 proc. pierwotnej pokrywy leśnej w południowej i wschodniej części Amazonii zmniejszy opady na tym obszarze tak bardzo, że dżungla zamieni się w sawannę w ciągu zaledwie 10 lat. Dżungla umrze z pragnienia

Zamieranie dżungli już trwaUnsplash

Puszcza Amazońska umiera

Źródłem problemu jest to, że dżungla tworzy własną pogodę. Drzewa wysysają z gleby wodę i uwalniają ją za pośrednictwem liści do powietrza. Ta lokalnie wytworzona para wodna łączy się z parą napływającą znad Atlantyku i powoduje częste, intensywne opady, podtrzymujące funkcjonowanie ekosystemu. Bez drzew system się zatnie, a deszcz przestanie padać. 

Zmniejszenie się sumy opadów nad Amazonią spowoduje wzrost temperatur i zmniejszenie tempa fotosyntezy i wzrostu roślin. Poddane stresowi drzewa przestają pochłaniać CO2: ich liście brązowieją i opadają, a następnie one i wyschnięte drewno rozkładają się i emitują dwutlenek węgla. Stają się też bardziej podatne na pożary. Już dziś części Amazonii emitują więcej CO2, niż pochłaniają. 

Już dziś pora sucha w południowej Amazonii jest o 3-4 tygodnie dłuższa, niż w latach 90. a temperatury o 2-3 stopnie wyższe. Amazonia ociepla się trzykrotnie szybciej, niż reszta planety. Kiedyś poważne susze w regionie występowały raz na 20 lat. Dziś - dwa razy na dekadę. 

Amazonii nie pomaga wylesianieCARL DE SOUZAAFP

Na razie bezpowrotnie utraciliśmy około 17 proc. dżungli, a kolejnych 17 proc. zostało poważnie zdegradowanych. Ale kolejne obliczenia brazylijskiego zespołu, uwzględniające rosnące tempo globalnego ocieplenia, obniżyło ten próg. Według ich najnowszych ustaleń utrata już 20-25 proc. powierzchni puszczy oznaczałaby dla niej śmiertelny cios. Według obliczeń projektu MapBiomas, który monitoruje zmiany użytkowania gruntów w Amazonii od 1985 roku, poziom 20 proc. przekroczymy do końca dekady. 

Skutki odczuje cały świat. W glebie i roślinach Amazonii zmagazynowanych jest co najmniej 100 mld ton węgla. Utrata 70 proc. dżungli sprawi, że jego połowa trafi do atmosfery. To tyle, ile cała ludzkość emituje w ciągu dwóch lat. To sprawiłoby, że osiągnięcie celu Porozumienia Paryskiego, zakładającego ocieplenie o nie więcej niż 1,5 st. Celsjusza, byłoby prawie niemożliwe. Śmierć Amazonii podniesie globalną temperaturę o kolejnych 0,25 stopni Celsjusza, co może doprowadzić do gwałtownego topnienia lodowców Arktyki czy uwolnienia wielkich ilości metanu związanego w wiecznej zmarzlinie. A to nakręciłoby tempo zmian klimatycznych jeszcze bardziej.  

"Eco Studio ELECTRO - SYSTEM": Zanim coś kupisz, pomyśl dwa razyBee Music, Monika Batogowska