A może rzucić to wszystko i... zaopiekować się słoniem?
Warszawskie ZOO poszukuje opiekuna dla zwierząt. Potrzebna jest kreatywność, opanowanie oraz "odporność na wszelkie warunki atmosferyczne".
Stołeczny ogród zoologiczny nowego pracownika poszukuje m.in. na Facebooku. W ogłoszeniu władze placówki podkreśliły, że potrzebny jest przede wszystkim ktoś spokojny.
- Nosorożce i słonie są uważane za zwierzęta niebezpieczne. Dlatego w naszym ogłoszeniu napisaliśmy, że poszukujemy osoby opanowanej, która będzie sobie zdawała sprawę, że pracuje z dużymi zwierzętami. One nawet nie chcąc, mogą nas skrzywdzić. Wystarczy, że słoń na nas nadepnie - tłumaczy Bartosz Nadolski, kierownik Działu Hodowlanego warszawskiego ZOO.
Zatem, jeżeli w sytuacji stresowej nie będziemy się zachowywać, jak (nomen omen) słoń w składzie porcelany, a ze zwierzętami nie żyjemy jak pies z kotem, to jakie jeszcze wymagania powinniśmy spełniać? Plusem oferty jest brak wymagań dotyczących doświadczenia zawodowego i wykształcenia. ZOO zapewnia, że każdy nowy pracownik zostanie odpowiednio przeszkolony.
To, czego nie da się nauczyć, to kreatywność. Ta przy pracy ze zwierzętami jest ponoć konieczna. - To nie jest typowa praca, w której codziennie wykonuje się te same czynności. Trzeba się popisać weną, na przykład zorganizować dodatkowe wyposażenie na wybiegach. Chodzi o to, żeby zapobiegać nudzie podopiecznych - tłumaczy Nadolski.
W ogłoszeniu podkreślono, że w przypadku nosorożców i słoni konieczne może być wychodzenie na wybieg nawet w deszczową pogodę, którą te zwierzęta bardzo lubią. Tutaj to opiekunowie muszą się dostosować potrzeb i przyzwyczajeń podopiecznych.
Zobacz również:
Do obowiązków nowego pracownika, oprócz opieki nad dużymi zwierzętami, należeć będzie także zajmowanie się mniejszymi osobnikami. To golce piaskowe oraz góralkowce. Taka nietypowa w zakresie obowiązków kombinacja wynika z połączonych ekspozycji.
Jeżeli chodzi o zarobki, to ZOO zapewnia, że nie ma węża w kieszeni. Na pewno nie będzie to też "życie na kocią łapę" - w grę wchodzi umowa o pracę. Jedyne widełki, jakich tam uświadczymy to te, do czyszczenia zagrody. Tak, czasami trzeba będzie.