25-godzinna doba i inne dziwactwa czasowe

Każdy dzień zaczyna się na międzynarodowej linii zmiany daty. Jednak kraje mają pewną swobodę w obserwowaniu czasu według własnego uznania, co skutkuje wieloma dziwactwami kalendarzowymi.

W teorii Antarktyda skupia wszystkie strefy czasowe. W praktyce jest inaczej.
W teorii Antarktyda skupia wszystkie strefy czasowe. W praktyce jest inaczej.Carlos AlvarezGetty Images
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Czy doba zawsze ma 24 godziny?

Każdy dzień na Ziemi trwa około 24 godzin. W Sylwestra jednak nieco dłużej trwa zamykanie ostatniego dnia roku i witanie nowego.

Jest to spowodowane dziwactwem międzynarodowej linii daty, oficjalnego punktu rozpoczęcia i zakończenia każdego dnia. Idea linii daty została wprowadzona na konferencji w 1884 roku, gdy świat starał się zaprowadzić porządek wraz z rozwojem kolei i podróży międzynarodowych.

Międzynarodowa linia daty przebiega w przybliżeniu wzdłuż 180 południka z północy na południe przez środek Oceanu Spokojnego. Znajduje się on akurat po przeciwnej stronie globu od południka, który zatrzymuje się w Greenwich w Wielkiej Brytanii i który tradycyjnie służy do oznaczania punktu zerowego stref czasowych skrótem GMT: Greenwich Meridian Time.

Kraje mogą swobodnie decydować, po której stronie linii międzynarodowej chcą się znaleźć, w wyniku czego powstaje zygzakowata linia pomiędzy biegunem północnym i południowym.

Aby jeszcze bardziej skomplikować sprawę, niektóre kraje ustalają swój własny czas. Obecnie stosuje się 38 czasów lokalnych, z których niektóre odbiegają od Uniwersalnego Czasu Koordynowanego (UTC) w przyrostach 30 lub 45 minut zamiast jednej godziny - wyjaśnia Paul Eggert, informatyk z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles (USA), który prowadzi globalną bazę danych stref czasowych.

Ostatecznie, jeśli liczyć w UTC, zdaniem Eggerta dla każdego zamieszkałego miejsca na Ziemi minięcie dnia zajęłoby 25 godzin.

Chińskie anomalie

Ale jest też wiele dziwów czasowych daleko od międzynarodowej linii daty. Na przykład Chiny mają tylko jedną strefę czasową, choć geograficznie kraj ten może mieć ich aż pięć.

Cały kraj formalnie przestrzega czasu pekińskiego, co okazało się niewygodne dla takich miast jak Urumqi, 3000 km na zachód od stolicy. Tam słońce może nie wschodzić do 10 rano czasu pekińskiego. Z tego powodu w praktyce miasto przestrzega dwóch godzin jednocześnie.

Oznacza to również, że jeśli przekroczysz zachodnią granicę Chin w Sylwestra, być może będziesz musiał cofnąć swój zegarek nawet o trzy i pół godziny. Dlaczego pół godziny? Ponieważ niektóre kraje na świecie, takie jak Afganistan, Indie i Birma, odbiegają o pół godziny lub kwadrans od czasu standardowego.

Jak Antarktyda wita Nowy Rok?

Tymczasem może się wydawać, że Antarktyda rozciąga się na wszystkie strefy czasowe. Eggert twierdzi jednak, że w praktyce jest to dalekie od rzeczywistości. Każda stacja badawcza rozrzucona po kontynencie przestrzega czasu kraju, z którego pochodzi, czyli stacja McMurdo przestrzega czasu nowozelandzkiego (UTC+12), a stacja Palmera czasu chilijskiego (UTC-3).

Jednak zdaniem Eggerta ostatecznie czas zegarowy nie ma ram takiego znaczenia.

Kiedy masz półroczny dzień i półroczną noc, czas jest naprawdę arbitralny.
Akcja ratunkowa nietoperzy. Zmrożone spadają na ulicęAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas