Co oznaczają kocie miny? Jest ich znacznie więcej, niż myśleliśmy
Oprac.: Katarzyna Nowak
Nowe badanie wskazuje, że udomowione koty mają setki wyrazów twarzy, o których istnieniu najprawdopodobniej nie wiedzieliśmy. Badacze skupili się na funkcji, jaką pełnią rozmaite, kocie miny, które wyewoluowały przez 10 tys. lat.
Badacze z USA spędzili wiele godzin, obserwując zachowania kotów w kociej kawiarni w Los Angeles. Zaobserwowali aż 276 różnych wyrazów twarzy zwierząt, a to o wiele więcej niż się spodziewali. To również mniej niż u szympansów, u których obserwowano 357 różnych wyrazów twarzy. Strojenie min ma jednak swoje źródła.
Skutki udomowienia widoczne na "twarzy"
Proces udomowienia miał najprawdopodobniej wpływ na ewolucję form komunikacji dzikich kotów. Istnieje teza, że żbiki, zachęcane przez ludzi pożywieniem, zaczęły żyć bliżej nich. W konsekwencji dobrze traktowane zwierzęta niejako przelały przyjazne zachowanie na inne koty, a to z kolei mogło przyczynić się do przetrwania danego gatunku.
Udowodnienie tej hipotezy wymagałoby jednak porównania wyrazów twarzy kotów udomowionych i dzikich. Dotąd nie przeprowadzono takich obserwacji.
Naukowcy uważają jednak, że koty udomowione są bardziej tolerancyjne dla innych zwierząt niż dzikie żbiki. Co więcej, u domowych kotów obserwuje się więcej "przyjaznych zachowań", objawiających się np. chęcią do zabawy.
Przyjacielska mina kota
Według etologów i psychologów z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles u obserwowanych w kociej kawiarni kotów w 45 proc. przypadkach pojawiały się przyjazne wyrazy twarzy. U 37 proc. zaobserwowano wyraźne sygnały ostrzegawcze lub przejawy agresji. Pozostałe sygnały uznano za niejednoznaczne.
Przyjazne miny kotów można było rozpoznać np. po zamykaniu oczu i kierowaniu uszu i wąsów w kierunku innego kota.
Dla porównania agresywny wyraz twarzy objawiał się zwężonymi źrenicami, spłaszczaniem uszu i częstym oblizywaniem się.
Behawioryści, którzy przyjrzeli się obserwacjom badaczy z kalifornijskiego uniwersytetu, podsumowują, że koty, psy, małpy i ludzie robią podobne miny, co jest wynikiem ewolucji. Według behawiorysty Daniela Millsa cytowanego w portalu Science Alert, ludzie wciąż nie są świadomi mnogości form komunikacji innych gatunków.