Energia z buraków. Cukrownia przekalkulowała i zrobiła milowy krok
Biometan szansą na niezależność energetyczną Polski. Według ekspertów nasz kraj mógłby produkować nawet 16 mld metrów sześciennych biometanu rocznie co pokryłoby połowę zapotrzebowania na paliwa gazowe. A powstaje z resztek po produkcji rolniczej, które i tak trzeba zutylizować. Cukrownia w Strzelinie już to przekalkulowała i właśnie otworzyła biometanownię. Instalacje odwiedziła z kamerą - Adrianna Borowicz
Tak wygląda symboliczne przejście na zieloną stronę mocy. Cukrownia w Strzelinie na Dolnym Śląsku jest już niezależna energetycznie. Resztki z buraków cukrowych, które i tak trzeba było utylizować, zamieni w energię. A dodatkowo nadwyżki sprzeda do sieci. To pierwszy taki układ w Polsce.
Biometan z buraka
Przez sezon cukrownia zużywała tyle węgla co cały Strzelin. Teraz będzie produkować swoją zieloną energię.
W znacznej części przeznaczany jest na zabezpieczenie produkcji w cukrowni, a resztki uszlachetniane są do postaci biometanu.
"Do tej pory ten biometan w Polsce był jak yeti, wszyscy go sobie wyobrażali, niektórzy próbowali nim straszyć, a my pokazujemy, że z mitami można walczyć i rozmawiamy o faktach" - mówi Szymon Paweł Moś, członek zarządu Polskiej Spółki Gazownictwa.
W najbliższym tygodniu plac przy cukrowni w Strzelinie wypełnią buraki. Tyle że tym razem obok cukru będzie produkowana też zielona energia.
Dziennie 6000 ton buraczanych resztek będzie przerabianych na biogaz. Finalnie nic się nie zmarnuje.
Korzenie, które transportowane są do cukrowni w 100 proc. są następnie wykorzystywane, wysłodki już jako pozostałość pofermentacyjna są wyżymane, pozbawiane wody i stosowane jako cenny nawóz po produkcji buraka cukrowego.
Resztki z rolnictwa na zieloną energię
Biogaz i biometan powstają w procesach fermentacji z resztek rolniczych, gnojowicy i gnoju, które i tak trzeba utylizować. Zamiast się głowić co z nimi zrobić, lepiej przerobić je na energię. A ta jest dziś w cenie.
"Mamy ogromny potencjał, mamy bardzo rozwinięte rolnictwo, trzodę chlewną, produkcję bydła, wszystkie te odpady nadają się jako substrat do produkcji biometanu, moglibyśmy jeszcze utylizować bioodpady, które zbieramy selektywnie" - mówi Anna Klepacz-Smółka z
Wydziału Inżynierii Procesowej i Ochrony Środowiska Politechniki Łódzkiej.

Zainteresowanie biometanem i biogazem wzrosło po inwazji Rosji na Ukrainę i zakłóceniu dostaw gazu ziemnego z Rosji.
"Biometan może nam zapewnić stabilność, bo to odnawialne źródło energii, niezależne od pogody i pozowliłoby stać się nam niezależnym od źródeł zewnętrznych gazu ziemnego" - dodaje Anna Klepacz-Smółka.
Cukrownia w Strzelinie daje przykład, ze warto patrzeć szerzej. Sam zakład zadowoli się biogazem, ale sprzedać do sieci może tylko biometan. Dlatego obie instalacje powstały obok siebie.