Blok w Bytomiu przeszedł transformację. Efekt jest niezwykły
Blok w bytomskiej dzielnicy Bobrek przeszedł prawdziwą ekorewolucję, dając początek nowemu miejskiemu projektowi. Sprawie przyglądał się Michał Mitoraj z "Czystej Polski".

W miejscu, gdzie jedynym sposobem na ciepło w domu w większości przypadków jest palenie węglem w piecu, bytomski blok stał się prawdziwą zieloną oazą.
Do niedawna w piwnicy w tym bloku znajdującym się w dzielnicy Bobrek w Bytomiu, straszył typowy kopciuch. Nieefektywny piec generował zanieczyszczenia i przyczyniał się do znacznego pogorszenia jakości powietrza w całej okolicy. Padła decyzja o zmianie.
Blok w Bytomu przeszedł transformację
Mieszkańcy zauważają, że decyzja dotycząca wymiany tego nieefektywnego źródła ciepła była bardzo dobra.
"Odchodzimy od węgla, więc trzeba było znaleźć jakieś inne rozwiązanie, więc no tutaj padło akurat na odnawialne źródła energii" - mówi w "Czystej Polsce" mieszkanka bloku Marzena Węderska.
Tym sposobem w miejsce starego pieca na węgiel pojawiły się urządzenia i instalacje, dzięki którym piwnica zamieniła się niemal w ekologiczną sterownię mini zakładu ciepłowniczego.

Ciepło z gruntu poprzez wykonane odwierty głębinowe jest przetransportowywane do pomp ciepła, a pompy ciepła skutecznie podnoszą temperaturę. Mieszkańcy bloku cieszą się więc ciepłymi kaloryferami, a wszystko to dzięki startującemu w mieście projektowi Kopalnia Zielonej Energii. W tym przypadku problem ogrzewania budynku, w którym mieszka 48 rodzin rozwiązano, wykonując 22 odwierty o długości niemal dwóch kilometrów.
Pompy ciepła zasilane są prądem pochodzącym z paneli słonecznych. Prezydent Bytomia Mariusz Wołosz mówi, że miasto przekroczyło w ten sposób barierę, którą zazwyczaj okazuje się sieć ciepłownicza. "W wielu miejscach jej budowa jest po prostu ekonomicznie nieuzasadniona" - mówi prezydent.
Koszt stworzenia nowej sieci w bytomskim bloku wyniósł ok. 700 tys. zł. Jeżeli chodzi o efekt ekologiczny, to np. 300 ton mniej dwutlenku węgla trafia do atmosfery. Nad taką przemianą zastanawiają się również w Katowicach.