Sąd zawiesił postępowanie ws. kopalni Turów. Ekolodzy: To skandaliczne
Sąd zawiesił postępowanie, które miało wstrzymać wydobycie węgla w kopalni Turów. Decyzja środowiskowa umożliwia eksploatację złóż do 2044 r. To właśnie ją zaskarżyli ekolodzy. "Walka o Turów trwa" - mówi minister Anna Moskwa. "To skandaliczne" - oceniają zaangażowane w sprawę organizacje ekologiczne.
Wojewódzki Sąd Administracyjny zawiesił postępowanie sądowe dotyczące decyzji środowiskowej umożliwiającej eksploatację w Turowie do 2044 r. Oznacza to, że decyzja obowiązuje i do 2044 r. węgiel nadal będzie wydobywany.
Nie jest to jednak koniec postępowania. Sąd zawiesił je, bo najpierw decyzja środowiskowa musi zostać formalnie zmieniona. O zmianę zawnioskowało PGE jesienią 2022 r. Niedawno spółka jednak wycofała wniosek. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska umorzyła więc postępowanie, ale decyzja musi się jeszcze uprawomocnić. Dlatego właśnie sąd wstrzymał sprawę.
Skargę na decyzję środowiskową złożyły w tym roku polskie organizacje ekologiczne, m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace Polska i Eko-Unia.
"Walka o Turów trwa. Rozstrzygniecie oznacza, że obowiązuje decyzja środowiskowa i koncesyjna do 2044 r. Bezpieczeństwo energetyczne Polski jest priorytetem rządu Prawa i Sprawiedliwości" - skomentowała rozstrzygnięcie minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
"Odwieszenie postępowania nastąpi dopiero w wyniku zyskania przez decyzję cech ostateczności, gdy nie wpłynie w terminie wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy albo skarga na decyzję z 8 sierpnia 2023 r. To wszystko oznacza, że decyzja środowiskowa jest w mocy i nic się nie zmienia w sprawie koncesji do 2044 r. Kopalnia i elektrownia będą nadal funkcjonować" - podsumowała Anna Moskwa.
Organizacje, które zaskarżyły decyzję o wydobyciu węgla w Turowie nie są zaskoczone wyrokiem sądu.
"Decyzja sądu nie mogła być inna, ale uderza sposób procedowania sprawy przez GDOŚ. To skandaliczne, jak w tej sprawie opóźnia się działania, które mogą przyspieszyć transformację i odejście Polski od paliw kopalnych. Jesteśmy przekonani, że funkcjonowanie kopalni i elektrowni Turów aż do 2044 r. to nie tylko ogromna szkoda dla środowiska i klimatu, ale też prawdziwa katastrofa społeczna dla Bogatyni i okolic" - mówi Agnieszka Stupkiewicz, radczyni prawna z Frank Bold.
"Na wyrok sądu w sprawie decyzji środowiskowej możemy poczekać. Ale nie możemy dłużej czekać na koniec węglowych kłamstw, które roztacza rząd" - mówi Marek Józefiak z Greenpeace