Premier: Skażenie Odry to "zdarzenie o charakterze naturalnym"
Premier Mateusz Morawiecki w czwartek na antenie TVP mówiąc o przyczynach katastrofy ekologicznej na Odrze ocenił, że "było to zdarzenie o charakterze naturalnym". - Była planowana zagłada Odry. Tymczasem widzimy, że Odra się szybko odradza, natura szybko sama się regeneruje - powiedział premier. Jeszcze dwa tygodnie temu Mateusz Morawiecki był przekonany, że chodzi o przestępstwo ekologiczne i zapowiadał wysoką nagrodę za wskazanie sprawcy.
- Coraz więcej wskazuje na to, że było to zdarzenie o charakterze naturalnym - powiedział w czwartek premier Mateusz Morawiecki pytany o katastrofę ekologiczną na Odrze. - Nie było żadnych specjalnych wielkich zrzutów substancji chemicznych - ani rtęci, ani innych, którymi nas straszono. Przyducha zdarzała się wcześniej - ocenił szef rządu.
Coraz więcej wskazuje na to, że było to zdarzenie o charakterze naturalnym. Nie było żadnych specjalnych wielkich zrzutów substancji chemicznych - ani rtęci, ani innych, którymi nas straszono. Przyducha zdarzała się wcześniej.
Przestępstwo ekologiczne czy zdarzenie naturalne?
W sobotę, 13 sierpnia Mateusz Morawiecki wyznaczył nagrodę w wysokości 1 mln zł za wskazanie sprawcy zanieczyszczenia Odry. Premier mówił wówczas, że jest to "dramat ekologiczny" i "doszło do opieszałości niektórych służb".
- Chcemy znaleźć winnych, znaleźć sprawców tego ekologicznego przestępstwa, z którym najprawdopodobniej mamy tutaj do czynienia. Według wszelkiego prawdopodobieństwa doszło do zrzutu jakichś substancji - mówił jeszcze dwa tygodnie temu szef rządu podczas konferencji prasowej.
W ocenie Mateusza Morawieckiego katastrofę na Odrze można przyrównać do sytuacji na Bugu i Narwi w 2009 roku. - Tam też tyle samo ryb, mniej więcej ponad setka ton, ryb śniętych, martwych została usunięta. Jakoś wtedy nie słyszałem tak głośnego głosu ekologów ani naszych oponentów z Platformy Obywatelskiej.
Mateusz Morawiecki: Śnięte ryby się zdarzają
Raporty Wojewódzkich Inspektoratów Ochrony Środowiska w Lublinie i Warszawie wskazują jednak, że przyczyna zatrucia Bugu i Narwi była inna. To prawdopodobnie przyducha (zbyt mała ilość tlenu w wodzie) oraz spływ nieczystości z pól ze względu na silne opady deszczu.
Najnowsze doniesienia na temat Odry jako przyczynę śmierci ryb wskazują złote algi, które w rzekach pojawiają się tylko z racji dużego zasolenia.
Mateusz Morawiecki ocenił tymczasem, że "śnięte ryby na skutek naturalnych zmian zdarzają się i niestety prawdopodobnie teraz się coś takiego zdarzyło". - Ale będziemy robili wszystko, aby ten naturalny ekosystem został przywrócony jak najszybciej do swojego stanu pierwotnego - dodał.
Zobacz także: Nie tylko Odra. Te rzeki również zostały zatrute