Reforma systemu handlu emisjami CO2. Szykują się wielkie zmiany

Unia Europejska chce zreformować swój rynek handlu CO2 w celu szybszego zredukowania emisji gazów cieplarnianych.

Elektrownia Turów (zdjęcie ilustracyjne).
Elektrownia Turów (zdjęcie ilustracyjne).Krzysztof Kaniewski/REPORTEREast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Bruksela zamierza wprowadzić między innymi opłaty za emisje pochodzące z żeglugi, transportu drogowego i systemów ogrzewania budynków - mówi projekt dokumentu, na który powołuje się Reuters.

Komisja Europejska w przyszłym miesiącu zaproponuje największą przebudowę swojego systemu handlu emisjami (ETS) od czasu jego uruchomienia w 2005 r. ETS zmusza elektrownie, fabryki i linie lotnicze obsługujące europejskie loty do kupowania pozwoleń na emisję CO2.

Reformy są częścią pakietu unijnych polityk, które Bruksela oficjalnie przedstawi 14 lipca. Celem jest obcięcia emisji o co najmniej 55 proc. w 2030 r. w stosunku do poziomów z roku 1990. Większość obecnych polityk UE jest dostosowanych do starych celów redukcyjnych i dlatego wymagane są zmiany.

Projekt dotyczący ETS, o którym jako pierwsza poinformowała agencja Bloomberg News, stwierdza, że podaż pozwoleń na emisję CO2 zostanie jednorazowo ograniczona.

Liczba pozwoleń, które będą pojawiały się rokrocznie na rynku handlu emisjami, będzie także maleć w szybszym tempie, zaczynając od roku następującego po wprowadzeniu reform. Projekt nie określa jednak, w jakim dokładnie tempie ilość będzie maleć.

Propozycja może wzmocnić mechanizm rezerwy stabilności rynkowej ETS, którego celem jest uniknięcie wystąpienia nadwyżek pozwoleń na emisję CO2 na rynku, co skutkowałoby spadkiem ich ceny.

Cena pozwoleń na emisję CO2 osiągnęła rekordowe poziomy w tym roku i wynosi obecnie ok. 56 euro za tonę CO2.

Jeśli ETS zawierałby więcej niż 1,096 mld wolnych pozwoleń, rezerwa mogłaby pochłonąć 24 proc. z nich rocznie do 2030 r. Jeśli natomiast w obiegu znajdowałoby się od ponad 833 milionów do 1,096 mld pozwoleń, to rezerwa mogłaby pochłonąć tyle, żeby zmniejszyć tę liczbę do 833 milionów.

Komisja na razie odmówiła komentarza w sprawie propozycji. Państwa członkowskie UE oraz europarlamentarzyści muszą wynegocjować ostateczny kształt reformy, co może potrwać nawet około dwóch lat.

Koniec darmowych pozwoleń

Projekt zakłada też, że darmowe pozwolenia na emisje zostaną zlikwidowane dla branż objętych planowanym przez UE węglowym cłem celnym. UE przewiduje, że sektory te będą stawiać opór tej propozycji.

Pakiet polityk klimatycznych UE będzie zawierał taryfę celną, która ma zmusić importerów do płacenia za emisje CO2 związane z takimi towarami, jak stal i cement. Wysokość opłaty, którą zapłacą importerzy za tonę CO2, będzie powiązana z ceną emisji w UE tak, by spróbować zrównać rynkowe szanse europejskich firm, z tymi spoza UE.

Inne branże otrzymają natomiast mniej darmowych pozwoleń na emisje, jako część propozycji wzmocnienia roli wskaźników, na podstawie których oblicza się ilość darmowych pozwoleń dla danego sektora. Firmy muszą udowodnić, że inwestują w redukcję CO2, żeby je otrzymać.

Rynek handlem emisjami w UE zostanie rozszerzony na żeglugę, której do tej poty nie dotyczył. Emisje z wewnątrzeuropejskich rejsów morskich i rejsy do UE z zewnątrz wspólnoty zostaną objęte systemem.

Dodatkowo zostanie skonstruowany osobny system ETS dla transportu i systemów ogrzewania budynków. Sektory te będą ponosić koszty emisji CO2 od 2026 r.

Komisja zapowiedziała, że wykorzysta wpływy finansowe z nowego systemu do stworzenia funduszy wspierających zagrożone gospodarstwa domowe, jeśli ich rachunki za energię (prąd, gaz, benzyna itd.) wzrosną w wyniku reformy systemu handlu emisjami.

© 2021 Reuters
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas