Polacy na czele europejskiego sondażu. Chcemy więcej zieleni

93 proc. mieszkańców Krakowa i 92 proc. Warszawiaków chce, by w miejscach, gdzie mieszkają, było więcej terenów zielonych – wynika z sondażu YouGov. Badanie przeprowadzono w 15 europejskich miastach.

article cover
123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Średnio aż 82 proc. badanych deklaruje, że chciałoby mieć wokół swojego miejsca zamieszkania więcej terenów zielonych. To najbardziej wyraźny sygnał poparcia dla pojedynczego postulatu w badaniu, które zostało przeprowadzone na grupie ponad 900 dorosłych Polaków i ma służyć wyjaśnieniu społecznego postrzegania mobilności w miastach w post-pandemicznym świecie.

Na kolejnych miejscach znalazły się postulaty dotyczące zapotrzebowania na więcej przestrzeni dla ruchu pieszego (71 proc. w Krakowie i 64 proc. w Warszawie) i transportu publicznego (66 proc. w Warszawie i 62 proc. w Krakowie).

Ponad połowa mieszkańców badanych miast popiera także kilka innych rozwiązań, takich jak wprowadzenie większej liczby polityk mających na celu zatrzymanie wjazdów wysokoemisyjnych samochodów do miast lub zamknięcie ulic przed szkołami i przedszkolami dla zanieczyszczających powietrze pojazdów (57 proc.)

Zanieczyszczenie powietrza w miastach, którego jedną z głównych przyczyn w Europie jest transport drogowy, prawdopodobnie wiąże się z wyższą śmiertelnością osób, które zakaziły się koronawirusem. Jest to również najważniejsza przyczyna przedwczesnej śmierci spowodowanej czynnikami środowiskowymi.

Ponad czterech na pięciu ankietowanych przepytanych online w marcu (84 proc. w Warszawie, 84 proc. w Krakowie) odpowiedziało YouGov, że chcieliby, aby prezydenci ich miast zrobili więcej w celu chronienia ich przed zanieczyszczeniem powietrza. To najwyższy wynik w Europie, obok miast włoskich.

Promowanie korzystania z transportu publicznego (72 proc. - Warszawa, 76 proc. - Kraków) i chodzenia pieszo (68 proc.- Warszawa, 73 proc. - Kraków) oraz zwiększanie terenów zielonych są na czele działań, których podejmowania w przyszłości uczestnicy badania oczekują od swoich prezydentów miast. - Wyniki badania powinny być brane pod uwagę przy planowaniu zmian w politykach mobilności i planach inwestycyjnych nie tylko w Warszawie i Krakowie, ale także w innych dużych miastach w Polsce, gdzie odpowiedzi respondentów byłyby zapewne podobne - twierdzi ekspertka Koalicji Klimatycznej Urszula Stefanowicz z Polskiego Klubu Ekologicznego Oddziału Mazowieckiego.

Jeśli chodzi o samochody, prawie trzy czwarte respondentów (71 proc. w Krakowie, 73 proc. w Warszawie) pragnie ograniczenia zanieczyszczenia spowodowanego ruchem drogowym, a ponad połowa (58 proc. - Kraków, 59 proc. - Warszawa) stwierdziła, że po 2030 r. w europejskich miastach powinno być dozwolone poruszanie się wyłącznie samochodami bezemisyjnymi. - Badania pokazały po raz kolejny, że Polacy chcą zmian w swoich miastach i są bardziej progresywni od decydentów" - twierdzi Rafał Bajczuk z Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych. Jego zdaniem celem naszych polityków nie powinna być tylko zamiana istniejących samochodów spalinowych na elektryczne, ale również "gruntowna zmiana w przestrzeni miejskiej i sposobie poruszania się po nich".

Badanie zostało zlecone przez Kampanię na rzecz Czystych Miast, nowy europejski ruch, który rozpoczyna dziś działalność i którego celem jest zachęcenie miast do przejścia na transport bezemisyjny do 2030 r. - Ten sondaż wyraźnie pokazuje, że obywatele mają dość oddychania brudnym powietrzem i proszą swoich burmistrzów, aby to oni, a nie samochody, znaleźli się w centrum nowej mobilności w miastach - uważa Barbara Stoll, Dyrektor Kampanii na rzecz Czystych Miast. Jej zdaniem to "ważny sygnał w momencie, w którym kraje przygotowują się do wydania miliardów euro z funduszy na zieloną odbudowę. Te środki mogą przyczynić się do wyraźnej zmiany sytuacji w miejskiej mobilności poprzez radykalne przekształcenie naszego poruszania się po mieście, zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców".

Europejskie rządy przygotowują się do wydania prawie 700 mld euro z unijnych funduszy naprawczych po pandemii, z czego 37 proc. ma zostać przeznaczone na działania związane z klimatem, w tym zrównoważoną mobilność miejską. Na przyszły miesiąc zapowiedziano natomiast rewizję norm emisji CO2 dla samochodów osobowych i dostawczych, w związku z którą Komisja Europejska może zaproponować konkretną datę wstrzymania sprzedaży pojazdów benzynowych i diesli w całej Unii Europejskiej.

źródło: Koalicja Klimatyczna

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas