Co to jest neutralność klimatyczna. Jak działa w praktyce?

Neutralność klimatyczna to najpopularniejsze ostatnio hasło w polityce i biznesie. Wyjaśniamy, co oznacza w praktyce i czy rzeczywiście pomoże uratować Ziemię przed zmienieniem naszej planety w nienadającą się do życia szklarnię.

Tłumaczymy czym jest neutralność klimatyczna. Czy pomoże ocalić klimat i dlaczego budzi kontrowersje?
Tłumaczymy czym jest neutralność klimatyczna. Czy pomoże ocalić klimat i dlaczego budzi kontrowersje?Pexels

"To najpilniejsza misja świata" - tak nazywa ją Sekretarz Generalny Narodów Zjednoczonych António Guterres i przekonuje do osiągniecia neutralności klimatycznej świata do do 2050 r. "Nie możemy po pandemii wrócić do tego, jak działaliśmy wcześniej. Zamiast tego musimy iść w kierunku bezpieczniejszej i bardziej zrównoważonej ścieżki. To złożony polityczny problem i pilny test moralny." 

Neutralność klimatyczna stała się jednym z najgorętszych światowych tematów ostatnich lat. Według danych ONZ, już ponad 110 krajów wyznaczyło sobie ją za cel do osiągnięcia w ciągu najbliższych dziesięcioleci. W sumie cele neutralności klimatycznej przyjęły już kraje wytwarzają ponad 65 proc. szkodliwych gazów cieplarnianych i odpowiadające za ponad 70 proc. wartości światowej gospodarki. 

Guterres, podobnie jak wielu ekspertów, uważa wyznaczenie tych celów za kluczowy krok w walce z katastrofalnymi zmianami klimatu. Ale czym właściwie jest neutralność klimatyczna i jak można ją osiągnąć?

Czy neutralność klimatyczna i emisyjna to to samo?

Niemal wszystko, co robimy wiąże się z emisjami dwutlenku węgla. Czasami bezpośrednio - samochód podczas jazdy produkuje gazy spalinowe, w tym CO2. Czasami pośrednio - energia elektryczna zasilająca dom jest najczęściej produkowana przez spalanie paliw kopalnych, a ubrania które kupujemy są produkowane z wykorzystaniem energochłonnych technologii i transportowane na odległość tysięcy kilometrów przy pomocy samolotów czy statków, Nawet produkcja żywności wymaga produkcji nawozów sztucznych, czy wykorzystywania maszyn. 

CO2 i inne tzw. gazy cieplarniane powodują podnoszenie się temperatur na Ziemi, co prowadzi do gwałtownych zmian pogody, burz, susz, huraganów i podnoszenia się poziomu morza. 

Neutralność klimatyczna, nazywana też neutralnością emisyjną, neutralnością węglową lub zerową emisją netto, oznacza równowagę między emisjami CO2, a pochłanianiem zawartego w atmosferze dwutlenku węgla za pomocą różnego rodzaju pochłaniaczy - na przykład roślin lub znajdujących się jeszcze w fazie eksperymentalnej urządzeń. W skrócie: żeby osiągnąć neutralność klimatyczną, nie możemy emitować więcej gazów cieplarnianych, niż jest usuwanych z atmosfery przez procesy naturalne czy technologiczne. 

Kolejnym krokiem jest osiągnięcie negatywnych emisji netto: oznaczają one, że działalność danej instytucji przyczynia się do redukcji zawartości gazów cieplarnianych w atmosferze. 

Sposoby osiągnięcia neutralności klimatycznej

Neutralność klimatyczną można osiągnąć za pomocą dwóch działań. W praktyce konieczne jest prowadzenie obu jednocześnie. 

Po pierwsze, konieczne jest ograniczanie szkodliwych emisji gazów cieplarnianych. Można tego dokonać na wiele sposobów. Jednym z najbardziej popularnych jest przechodzenie z konwencjonalnych źródeł energii elektrycznej, takich jak elektrownie węglowe, na odnawialne źródła energii, takie jak elektrownie wiatrowe czy fotowoltaika. Generują one prąd nie powodując żadnych szkodliwych emisji poza tymi, które są emitowane podczas produkcji ogniw fotowoltaicznych, czy wiatraków. 

Kluczowa jest też poprawa efektywności energetycznej: im mniej prądu, czy innych form energii potrzebuje pojazd, budynek czy firma, tym mniejsze emisje wiążą się z ich działalnością. 

Pole do redukcji emisji gazów cieplarnianych jest niemal w każdym sektorze gospodarki. Formami poprawy efektywności energetycznej jest nawet praca zdalna, bo nie wiąże się z koniecznością pokonywania codziennie drogi do biura. Kolejny sposób to rozbudowa transportu publicznego, który o wiele mniejszym kosztem dla środowiska niż samochody przewozi pasażerów z miejsca na miejsce. Bardzo skutecznym sposobem redukowania emisji jest też ograniczenie zbędnych zakupów. 

Ale nawet przy największych chęciach i wykorzystaniu najnowocześniejszych technologii, nie da się zupełnie uniknąć emisji gazów cieplarnianych. Tu pojawia się drugi element układanki, czyli pochłanianie wyemitowanego do atmosfery CO2. 

Istnieją już rozwiązania technologiczne, pozwalające "wyssać" ten gaz z atmosfery i zmagazynować go pod ziemią bądź wykorzystać do produkcji potrzebnych ludzkości surowców. Technologie te są jednak wciąż w fazie testów na niewielką skalę. 

Najskuteczniejszymi pochłaniaczami gazów cieplarnianych są naturalne ekosystemy. Dwutlenek węgla jest wchłaniany przez oceany, glebę i lasy.

Działania na rzecz ochrony tych ekosystemów są kluczowe dla osiągnięcia neutralności klimatycznej. Samo sadzenie drzew nie jest jednak rozwiązaniem problemu zmian klimatu bez jednoczesnej redukcji emisji: według szacunków ONZ, naturalne pochłaniacze usuwają od 9,5 do 11 gigaton CO2 rocznie. Roczna globalna emisja CO2 osiągnęła poziom 38 gigaton w 2019 r. Do tego dwutlenek węgla wchłonięty przez drzewa może zostać ponownie uwolniony do atmosfery na skutek pożarów lasów czy intensywnego wylesiania. 

Aby osiągnąć neutralność emisyjną, kraje czy firmy mogą kompensować CO2 wyemitowane w danej działalności poprzez redukowanie go gdzie indziej. Tak zwany system kompensacji emisji czy offsetu węglowego polega na tym, że firmy czy państwa inwestują pieniądze w działania, które redukują globalne emisje dwutlenku węgla (na przykład sadzenie drzew czy ochronę lasów i mokradeł). Firma czy państwo może w ten sposób zrównoważyć własne emisje, prowadzając do usunięcia z atmosfery takiej samej ilości gazów cieplarnianych gdzie indziej, nawet na innym kontynencie. Rynek offsetów węglowych jest już dziś wart wiele miliardów dolarów. 

W przypadku niektórych firm, jednym z kroków do osiągnięcia neutralności emisyjnej jest też kupowanie energii elektrycznej od dostawców produkujących prąd wyłącznie za pomocą odnawialnych źródeł. 

Kto zapowiedział już osiągnięcie neutralności klimatycznej?

Już kilkadziesiąt państw zapowiedziało, że będzie dążyć do osiągnięcia neutralności klimatycznej, choć wybrane przez nie daty, kiedy ten cel ma zostać przez nie osiągnięty, są bardzo zróżnicowane. Porządkując złożone dotąd w ONZ deklaracje według lat, cel ten ma zostać osiągnięty w następujących okresach:

2025 - Etiopia

2030 - Malediwy, Urugwaj i Norwegia (ta ostatnia za pomocą wykupywania offsetów węglowych)

2035 - Finlandia

2040 - Austria i Islandia

2045 - Szkocja i Szwecja

2050 - Andora, Argentyna, Belgia, Chile, Chorwacja, Dania, Fidżi, Francja, Grenada, Hiszpania, Irlandia, Japonia, Kanada, Korea Płd., Kostaryka, Nepal, Niemcy, Norwegia (bez wykorzystywania offsetów), Nowa Zelandia, Panama, Paragwaj, Peru, Portugalia, Słowacja, Słowenia, Szwajcaria, RPA, USA, Watykan, Węgry, Wielka Brytania, Wyspy Marshalla. Do 2050 neutralność klimatyczną ma uzyskać także Unia Europejska jako całość. 

2060 - Brazylia, Chiny, Kazachstan

Dodatkowo, w okresie między 2050 a 2100 cel mają osiągnąć Australia i Singapur.  

Nie wszystkie z tych zapowiedzi są jednak poparte wiążącymi aktami prawnymi. Prawo zobowiązujące rząd do osiągnięcia neutralności przegłosowano na przykład we Francji, Chinach, Wielkiej Brytanii, Danii, Nowej Zelandii, Japonii, Korei Południowej i na Węgrzech. W wypadku wielu innych państw zapowiedzi klimatycznej neutralności to niewiążące deklaracje polityczne. 

Jedynie dwa kraje na świecie są już dziś nie tylko neutralne klimatycznie, ale osiągnęły negatywny bilans emisji, czyli emisje gazów cieplarnianych na ich terytorium są mniejsze, niż redukcja gazów następująca przede wszystkim na skutek wyciągania CO2 z atmosfery przez lasy i inne rośliny rosnące na ich terenie. Są to jednak państwa bardzo niewielkie: liczący 750 tys. mieszkańców Bhutan i półmilionowy Surinam, który dzięki niewielkiej gęstości zaludnienia i gęstej dżungli osiągnął negatywne emisje już w 2014 r. 

Oprócz państw, cel osiągnięcia neutralności klimatycznej zadeklarowało też wiele firm. Są wśród nich Google, Amazon, Apple, L’Oreal, HSBC, Dell, PepsiCo, ING Group, HSBC, ASOS czy Tesco. Microsoft zapowiada, że do 2030 roku osiągnie negatywne emisje. Neutralność klimatyczną zapowiadają nawet artyści. Grupy takie jak The Rolling Stones czy Massive Attack zapowiedziały, że energochłonny proces nagrywania i produkcji płyt a także trasy koncertowe nie będą przynosić negatywnych skutków dla klimatu. Zorganizowany w 2007 roku na siedmiu kontynentach koncert Live Earth był największym neutralnym klimatycznie wydarzeniem społeczno-kulturalnym w historii. 

Unia Europejska a neutralność klimatyczna

W ramach Europejskiego Zielonego Ładu, Unia Europejska chce, by Europa stała się pierwszym neutralnym klimatycznie kontynentem. Cel ten ma być zrealizowany do 2050 r. Jednym ze sposobów, w jaki Unia dąży do ograniczenia emisji niszczących równowagę klimatyczną gazów jest funkcjonujący w UE system handlu uprawnieniami do emisji. Na rynku tym firmy handlują pozwoleniami na emisję określonej ilości dwutlenku węgla do atmosfery. Unia stopniowo zmniejsza liczbę pozwoleń, aby ograniczyć emisje we Wspólnocie. 

W ramach realizacji celu neutralności klimatycznej, Parlament Europejski przyjął cel redukcji emisji o 55 proc. (w porównaniu do poziomów z 1990 r.) do 2030 r. Parlament Europejski chce też wycofania wszelkich dotacji dla paliw kopalnych do 2025 r. 

Dlaczego hasło neutralności klimatycznej budzi kontrowersje?

Sam cel osiągnięcia neutralności klimatycznej nie budzi kontrowersji wśród osób walczących o ratowanie środowiska. Przeciwnie, jest kluczowym krokiem do stworzenia przyjaźniejszej przyrodzie i klimatowi gospodarki. 

Problemem bywa jednak to, w jaki sposób jest realizowany, albo raczej co ogłaszający rozumieją przez neutralność klimatyczną. Przykładowo, największy na świecie fundusz inwestycyjny BlackRock, który już w 2020 r. ogłosił osiągnięcie neutralności klimatycznej, nadal inwestuje miliony dolarów w firmy zajmujące się paliwami kopalnymi. 

Aktywiści wskazują też, że zdobywający ogromną popularność system offsetów węglowych jest pełen dziur. Dostawcy offsetów, czyli organizacje które mają odpowiadać za odprowadzanie z atmosfery gazów cieplarnianych, często deklarują osiągnięcie redukcji CO2 w skali zdecydowanie większej niż ta, którą faktycznie udaje im się osiągnąć. Monitorowanie tego, które offsety faktycznie przyczyniają się do redukcji gazów cieplarnianych, a które pozostają na papierze jest trudne, bo różne firmy posługują się różnymi standardami prowadzenia pomiarów. Do tego aktywiści wskazują na to, że offsety są obecnie zbyt tanie i nie mobilizują płacących za nie instytucji do tego, by te zredukowały własne emisje - firmy uznają, że bardziej opłaca im się zapłacić komuś za emitowane przez siebie gazy cieplarniane niż podjąć wysiłek redukcji emisji. 

Wielu aktywistów uważa też, że system offsetów przenosi ciężar walki ze zmianami klimatu z państw bogatych na państwa biedne. Bogate gospodarki mogą dzięki nim kontynuować rozwój przemysłu, jednocześnie ograniczając takie możliwości krajom biedniejszym.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas