Aston Martin jeżdżący na winie i serce z protestującymi, czyli ekologia według księcia

Podzielam frustrację Grety Thunberg i innych działaczy, którzy twierdzą, że światowi przywódcy tylko gadają o zmianach klimatu, ale nie robią dość, by zapobiegać ich katastrofalnym skutkom - twierdzi brytyjski następca tronu i akurat w jego ustach te słowa brzmią wyjątkowo szczerze.

Książę Karol w Oxfordshire
Książę Karol w OxfordshireZuma PressAgencja FORUM
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Członkowie rodziny królewskiej, jak ognia wystrzegają się zabierania głosu w sprawach budzących kontrowersje, a monarcha do bieżącej polityki wtrącać się nie ma prawa (choćby po to, by nie podzielić losu króla Karola I Stuarta, który właśnie za to został obalony przez poddanych, a później ścięty).

Wedle księcia Karola, któremu matka praktycznie przekazała już większość obowiązków, sprawy związane z ochroną środowiska żadnych kontrowersji jednak nie budzą. Od lat w publiczne wystąpienia regularnie poświęca właśnie tej kwestii. Teraz, w wywiadzie dla BBC następca brytyjskiego tronu z rozbrajającą szczerością krytykował polityków. - Oni po prostu rozmawiają, a problem polega na tym, by działać w terenie - przekonywał.

Po stronie Extinction Rebellion

Karol stwierdził, że rozumie rozpacz młodych ludzi i dlaczego grupy takie, jak Extinction Rebellion wychodzą protestować. - Wszyscy ci młodzi czują, że nic się nigdy nie dzieje, więc oczywiście będą sfrustrowani. Ale nie sądzę, by ich protesty zagrażały innym - mówił, przyznając, że "całkowicie rozumie tę frustrację". - Trudność polega na tym, jak tą frustracją pokierować w sposób bardziej konstruktywny niż destrukcyjny. Chodzi o to, by zauważyć, jak zrozpaczeni są młodzi.

Karol, jego syn książę William, ale przede wszystkim monarchini Elżbieta II, wezmą udział w szczycie COP26 w Glasgow na początku listopada. Książę już od pewnego czasu nawiązując do tego wydarzenia przekonuje rządy do współpracy z sektorem prywatnym, by szukać rozwiązań kryzysu klimatycznego. Zapytany, czy rząd brytyjski robi wystarczająco dużo w sprawie ochrony klimatu, odparł: - Nie mogę tego komentować.

Następca brytyjskiego tronu już kilkadziesiąt lat temu zwracał uwagę na kwestie ochrony środowiska i ekologii
Następca brytyjskiego tronu już kilkadziesiąt lat temu zwracał uwagę na kwestie ochrony środowiska i ekologii Jane BarlowAFP

Powiedział jednak, że zaczynający się 31 października szczyt w Glasgow to będą w jego odczuciu rozmowy "ostatniej szansy". - Bez działań, dojdzie do katastrofy. To już zaczyna być katastrofalne - przekonywał.

Czy sam Karol żyje zgodnie z zasadami, które głosi? Znany był z pasji do samochodów i życia w pałacach, których ślad węglowy jest zapewne spory. Okazuje się, że tam, gdzie mieszka książę zainstalowano panele słoneczne i kotły na biomasę, a jego 51-letni Aston Martin został przerobiony tak, by jeździł na biopaliwo powstające z białego wina i sera.

Książę przyznał też, że przez dwa dni w tygodniu nie jada mięsa ani ryb, a a w poniedziałki rezygnuje z produktów mlecznych.

źródło: Reuters, Zielona Interia

Szczyt klimatyczny w Glasgow. Ostatnia szansa na neutralność klimatyczną?eNewsroom
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas