Świąteczne jedzenie w koszu. Marnowanie to nasz wielki problem
Oprac.: Katarzyna Nowak
Każdy Polak wyrzuca średnio ponad 75 kg żywności rocznie, a największe ilości jedzenia są prawdopodobnie marnowane pod koniec roku. Jak ograniczyć psucie się i wyrzucanie żywności w tym czasie? Należy zacząć od zmiany nawyków. "Przestańmy gotować potrawy, za którymi nikt nie przepada" - radzi ekspertka z organizacji WWF.
Marnowanie żywności jest poważnym globalnym problemem. W Europie co roku powstaje około 88 milionów ton odpadów spożywczych, a w Polsce marnujemy ok. 4,8 mln ton jedzenia. Gospodarstwa domowe odpowiadają za ponad połowę wyrzuconej żywności. Reszta zostaje utracone podczas produkcji, przetwarzania, transportu, a część także zdatnej do spożycia żywności wyrzuca się w sklepach.
Często przygotowujemy potrawy, które uważamy za tradycyjne w naszym domu. Musimy sprawdzić czy domownicy je w ogóle lubią.
Zmiana nawyków. Przemyślane zakupy
Najlepszym sposobem na rozwiązanie problemu dotyczącego marnowania jedzenia w domu jest zmiana nawyków. Należy zacząć od rozsądnego planowania zakupów, podejmowania decyzji w sklepie, a następnie przygotowywania odpowiedniej ilości jedzenia i dobierania potraw, które my i nasi goście będą chcieli zjeść.
Robiąc przedświąteczne zakupy, uwzględnijmy w swoich planach to, co już mamy w lodówce - nie dopuśćmy do tego, aby po świętach zostały popsute jarzyny i inne wyroby o krótkiej dacie przydatności. Nie wyrzucajmy jednak nieestetycznej, ale nadal dobrej do zjedzenia żywności - zróbmy z nich zupę lub sałatkę, zamarynujmy w przyprawach, upieczmy w piekarniku.
W sklepie wybierzmy się na dział promocji, gdzie znajdziemy zdatne do zjedzenia produkty o krótszej dacie ważności. Eksperci radzą, żeby nie chodzić do sklepów “na głodzie". Mamy wtedy skłonność do wrzucania do koszyka niepotrzebnych i często niezdrowych produktów.
"Nie lubię ryby"
Gotujemy za dużo i stawiamy na stole jedzenie, za którym większość rodziny nie przepada. Takimi obserwacjami dzieli się ekspertka z WWF Polska, Julia Dobrzańska. Upewnijmy się, że podane potrawy są lubiane przez naszych gości i zostaną zjedzone, a nie wyrzucone.
Ekspertka zaznacza, że mamy skłonność do mechanicznego wyrzucania żywności, a moglibyśmy się podzielić nim w ramach banków żywności lub oddać jedzenie ogłaszając się w mediach społecznościowych - istnieją dedykowane grupy, których członkowie dzielą się jedzeniem w każdym większym mieście.
Nie pieczmy kilku ciast, a jeśli kochamy wypieki, zadbajmy o odpowiednie przechowywanie jedzenia. To także kluczowy czynnik, który wpływa na psucie się żywności i nieatrakcyjny smak oraz zapach.
Ograniczanie marnowania żywności i zmniejszenie skali nadprodukcji, leży też w rękach decydentów. Niektóre kraje, takie jak Francja, nałożyły na supermarkety obowiązek rozdawania zdatnej do spożycia żywności zamiast jej wyrzucania.