Dostarczał paczki na rowerze mimo gradu. "Poczta Polska może się uczyć"
W piątek nad Niemcami przeszło ogromne gradobicie. Warstwa gradu była tak duża, że ulice po przejściu nawałnicy wyglądały jak przykryte śniegiem. Na pewnym niemieckim listonoszu nie zrobiło to jednak wrażenia. Mężczyzna dostarczał przesyłki jak gdyby nigdy nic, wykorzystując do pomocy jedynie rower.
"Rowerem fortepianu nie przewieziesz", "spróbuj tym zawieźć dzieci do szkoły", "a co jak spadnie deszcz albo grad" - to tylko kilka z klasycznych formułek, które regularnie słyszą rowerzyści od "samochodziarzy". W sieci niedawno pojawił się kolejny przykład na to, że niesprzyjająca aura wcale nie musi oznaczać przesiadki do auta.
Piątek, miasto Reutlingen na południu Niemiec. Zaledwie kilkanaście minut opadów wystarczyło, aby w środku lata ulice zaczęły wyglądać jak po obfitych opadach śniegu. Przyczyną był grad, którego obfite opady sparaliżowały miasto. Gradu było tyle, że na ulice musiały wyjechać pługi.
Niesprzyjająca aura nie powstrzymała jednak pewnego ambitnego listonosza Deutsche Post przed wykonywaniem swoich obowiązków. Mimo zalegającego na ulicach gradu, mężczyzna nadal rozwoził przesyłki, brodząc w wodzie swoim służbowym rowerem.